Wobec najsłabszych walut zwłaszcza znajdującego się pod presją z każdej możliwej strony EUR, USD wciąż ma potencjał do umocnienia. Za nami ciekawy początek dnia. O ile sesja azjatycka nie przyniosła większych ruchów, to poranek w Europie nudny na pewno nie był. W nocy poznaliśmy dane z Nowej Zelandii, które pozytywnie zaskoczyły i pozwoliły na chwilę przejąć dolarowi nowozelandzkiemu pałeczkę na rynku walutowym. Wydatki konsumenckie za pośrednictwem wzrosły co potwierdza siłę sektora i sygnał, który pojawił się przy publikacji dobrych danych dotyczących sprzedaży detalicznej. Dolar nowozelandzki choć rano był najmocniejszy, obecnie zredukował falę wzrostów. Ponownie jak brat bliźniak z Australii, w średnim terminie powinien znaleźć się pod presją wznowionych spadków cen surowców, a wobec USD tracić także z powodu dywergencji prowadzonych polityk monetarnych. W nocy wypowiedziała się przewodnicząca działu analiz ekonomicznych Banku Rezerwy Australii, zaznaczając co prawda że gospodarka nie jest tak silna jak życzyłby sobie tego bank, jednak Australia dobrze radziła sobie w trudniejszym okresie, również dzięki deprecjacji AUD.
Sesja europejska przyniosła kolejną falę osłabienia EUR, które wynika z dwóch powodów. Po pierwsze pogłębiła się deflacja, a wskaźnik PPI wypadł wyraźnie poniżej konsensusu co samo w sobie wystarczyło do ruchu w dół na EURUSD. Nie rozczarował także Mario Draghi, który potwierdził gotowość EBC do działań w grudniu stwierdzając wiele czynników ryzyka dla perspektyw inflacji i zapowiedział, że bank gotowy jest podjąć wszelkie dostępne środki do przywrócenia inflacji w pobliże jej celu. Tym samym widzimy komunikat zgodny z ostatnim protokołem i komunikatami płynącymi ze strony zarządu EBC. Nawet przy kontynuacji odwrotu od USD, którą który od dwóch dni obserwujemy, EUR powinno pozostawać słabe do posiedzenia i decyzji EBC 3 grudnia.
Jeśli chodzi o krajowe podwórko, to emocje powoli opadają a PLN się umacnia. Wczorajsze dane wypadły raczej dobrze, zwłaszcza niespodziewany wzrost sprzedaży detalicznej, a choć nie wpłynęły na kurs złotego tuż po publikacji, to dziś wraz ze słabszym EUR, widzimy odwrót na EURPLN, który znajduje się poniżej 4.25. Dane za październik wskazują na stabilną aktywność gospodarczą w Polsce, ceny producentów spadły jednak za spadek indeksu odpowiada głównie górnictwo, w przypadku pozostałych kategorii praktycznie bez zmian. Ostatnie minutes z posiedzenia NBP wskazały, że część członków nie wyklucza potrzeby niewielkich obniżek stóp procentowych NBP, jednak nie są to nowe doniesienia i tym samym nie wywołały większej reakcji. EURPLN zbliża się do poziomu 4.24 i traci -0.24%, USDPLN wciąż przed 4.00, obecnie USD kosztuje 3.97 i jest to umocnienie o 0.13%, CHFPLN coraz bliżej 3.90, a GBPLN wyraźnie powyżej 6.00, obecnie kurs wynosi 6.06.
Adam Puchalski, dział analiz XTB, [email protected]