Notowania EUR/USD mocno odbiły od wsparcia 1,05 (najniższy poziom do kwietnia), wyznaczając jednomiesięczne maksimum w okolicy 1,10/USD. To wynik pasywnej postawy EBC ws. dalszego luzowania polityki pieniężnej w strefie euro. Wydaje się, że w krótkim terminie dalsza aprecjacja euro względem dolara jest możliwa ze względu na przyszłotygodniowe posiedzenie Fedu. Inwestorzy są bardzo dobrze przygotowani na podwyżkę stóp procentowych w USA, dlatego ta wiadomość jest już w cenie. Ważniejsza będzie publikacja projekcji danych makroekonomicznych i stóp procentowych, jak również konferencja prasowa Janet Yellen. Naszym zdaniem Fed nie musi mocno się spieszyć z zaostrzaniem polityki monetarnej, ponieważ nie ma wyraźnej presji inflacyjnej (z powodu spadku cen ropy naftowej), a gospodarka nie znajduje się na dynamicznej ścieżce wzrostu. Tym samym spodziewany jest gołębi komunikat Fedu, co może przełożyć się na osłabienie dolara. W rezultacie kurs EUR/USD może się skierować w stronę 1,12/USD.

Na krajowym rynku złoty może tracić na wartości w relacji do euro, ponieważ ostatnie wypowiedzi A. Glapińskiego z RPP nt. stóp NBP wskazują, że ich obniżki wcale nie są mocno prawdopodobne. Zasadność dalszego luzowania kwestionuje również przewodniczący M. Belka. Tym samym kurs EUR/PLN może podejść w rejon 4,39. Z kolei na parze USD/PLN spodziewana jest korekta do 3,88.