Przeciwko polskim obligacjom działa kilka czynników. Pierwszy to przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC, na którym, jak oczekują inwestorzy, dojdzie do pierwszej od 2006 r. podwyżki stóp procentowych. Dobra kondycja amerykańskiej gospodarki i oczekiwany wzrost kosztu pieniądza skłaniają tamtejszych inwestorów do realokacji kapitału. Od początku roku ich zaangażowanie w polskie obligacje spadło o około 15 proc. i wynosiło na koniec października 38 mld zł. Drugi czynnik to oceniany z dużym prawdopodobieństwem jako wyczerpany potencjał do zarabiania na obniżkach stóp procentowych w Polsce. Przyzwoite tempo wzrostu PKB i odbijająca inflacja mogą być słabym tłem do obniżania stóp procentowych, które może mieć marginalne znaczenie dla stymulowania PKB w kontekście zapowiadanej skali działań fiskalnych. I właśnie za te planowane działania fiskalne inwestorzy żądają teraz dodatkowej premii. To trzeci czynnik przeceny. W relacji do niemieckiego bunda polska dziesięciolatka jest najtańsza od sierpnia, a mierzona dla niej spreadem asset swap premia ponad stawkę Wibor najwyższa od trzech lat. Na czwartkowej aukcji zamiany Ministerstwo Finansów zaoferuje obligacje OK0717, PS0421 i DS0726, dając potencjalnym nabywcom szeroką możliwość wyboru i zwiększając szanse na uplasowanie maksymalnie dużej liczby papierów.