Głównym powodem osłabienia nastrojów na świecie był z jednej strony wzrost napięcia politycznego na Bliskim Wschodzie, gdzie Arabia Saudyjska i kilka innych państw zerwało stosunki dyplomatyczne z Iranem, a z drugiej złe dane z chińskiej gospodarki. Tamtejszy wskaźnik PMI spadł w grudniu do 48,2 pkt, podczas gdy oczekiwano jego wzrostu do 48,9 pkt. Utrzymujący się w Chinach od wielu już miesięcy wskaźnik PMI poniżej granicy 50 pkt, oznaczający kurczenie się sektora przemysłowego, budzi postrach wśród inwestorów i obawy o gospodarkę globalną.

Fala awersji do ryzyka rozlewająca się po rynkach finansowych powodowała m.in. osłabianie się złotego do głównych walut. Kurs EUR/PLN poszybował w okolice 4,30, a kurs USD/PLN 3,98. W tym drugim przypadku miało to także związek z umocnieniem się dolara wobec euro, m.in. po tym, gdy o połowę mniejsze od prognoz okazały się wstępne szacunki grudniowej inflacji w Niemczech. Dane opublikowane w Polsce, tj. stabilny grudniowy wskaźnik PMI oraz nieco mniejsze od oczekiwań zawężenie się deflacji, nie miały większego wpływu na wartość złotego. Na rynku długu, zwłaszcza w Niemczech i w USA, notowano spadki rentowności (rzędu 1–7 pb.). W Polsce kierunki zmian rentowności były różne, zwłaszcza gdy resort finansów podał, że na czwartkowej aukcji zaoferuje obligacje PS0421 warte 2,5–4,5 mld zł.