Sama zmiana procentowa nie była już jednak tak okazała, gdyż para EUR/PLN wzrosła jedynie o ok. 0,3 proc. Wydarzenie to stanowi jednak dość klarowną prezentację ostatnich nastrojów wokół polskiej waluty, która zmuszona jest zmierzyć się ze wzrostem awersji do ryzyka na światowych rynkach oraz z lokalnymi czynnikami ryzyka. Inwestorzy w ostatnich tygodniach wykazują dość dużą nerwowość z uwagi na pogarszającą się sytuację w Chinach. Przede wszystkim dość negatywnie odbierane jest dalsze dewaluowanie juana, co wskazuje, iż tamtejsi decydenci wykorzystują CNY jako sposób stymulacji spowalniającej gospodarki. W konsekwencji większość inwestorów większą uwagę przykłada do kursu CNY oraz giełd w Chinach aniżeli do regionalnych danych makro. Nasz rynek czeka na uformowanie nowej RPP. We wtorek byliśmy świadkami przesłuchań kandydatów przed komisjami. Większość kandydatów zaprezentowała dość elastyczne stanowisko w zakresie stóp, jednak nie brak było opinii wskazujących na konieczność stymulacji gospodarki ze strony polityki monetarnej. Kwestie ewentualnej bardziej gołębiej RPP czy spekulacji nt. realizacji założeń budżetowych będą „ciążyły" PLN w kolejnych miesiącach, jednak aktualnie wydaje się, iż najważniejszym czynnikiem pozostają nastroje na szerokim rynku kreowane głównie przez wydarzenia w Chinach.