Nastroje na rynkach finansowych na koniec tygodnia są wyraźnie lepsze niż kiedykolwiek od początku roku. Wygląda na to, że przerwana została spirala pesymizmu budowana między rynkiem akcji a towarowym, która sama z siebie wytworzyła obawy o globalne spowolnienie gospodarcze. Na szczęście w porę do głosu doszły banki centralne, których wspólny przekaz brzmi" „Nie ma powodu do paniki".
Jeśli BoC dokonałby obniżki, zostałoby to odebrane jako oznaka kapitulacji instytucji w obliczu rynkowego załamania, wyzwoliłoby to oczekiwania na podobne ruchy innych banków „powiązanych" (RBA, RBNZ), przynosząc skokowy wzrost awersji do ryzyka. Tymczasem BoC pozostał optymistyczny co do perspektyw wzrostu w Kanadzie oraz na świecie i uznał, że ma czas, by na chłodno ocenić sytuację. Bez nerwów! ECB z kolei dało silny sygnał, że kolejne narzędzia ekspansji monetarnej zostaną wprowadzone na następnym posiedzeniu w marcu, ale i tutaj zostało to „sprzedane" jako reakcja na zagrożenia dla ścieżki inflacji, a nie jako zapowiedź drastycznej odpowiedzi na globalny kryzys. Dla rynków luzowanie ECB jest dobre, bo oznacza spory zastrzyk płynności, który potrafi ostudzić największą panikę. Ekspansja polityki ECB podoba się jeszcze bardziej, jeśli nie jest dyktowana gaszeniem pożaru. Na razie nie wiemy, na ile jastrzębie z Rady Prezesów ECB pozwolą prezesowi Draghiemu popuścić wodze fantazji przy doborze instrumentów ekspansji monetarnej. Ale dla uspokojenia rynków wystarczy kiełkowanie się myśli, że ECB nie widzi dla siebie ograniczeń.
Przyszły tydzień: Fed, RBNZ, BoJ
W przyszłym tygodniu pozostajemy skupieni na decyzjach banków centralnych z największym zainteresowaniem wokół Fed (śr). Rynek obecnie wycenia 0 proc. szans na podwyżkę, jednak ważniejszą kwestią jest, na ile decydenci pozostają zdeterminowani do podtrzymania jastrzębiego poglądu na resztę roku. Naszym zdaniem Fed zrozumiał swój błąd z września ubiegłego roku, kiedy zasygnalizowano podwyższone obaw o zmienność rynków finansowych i ryzyka dla globalnego wzrostu, tylko podsycają rynkową panikę. Powinniśmy usłyszeć stonowany komunikat, ale podtrzymujący gotowość banku do 3-4 podwyżek stóp procentowych w tym roku. Przy spadku oczekiwań rynkowych do wyceny zaledwie jednej podwyżki do końca 2016 r. USD ma więcej pola do pozytywnej reakcji.
Poza Fed, publikacje danych z USA skupione są w drugiej części tygodnia. Najważniejszy jest wstępny odczyt PKB za IV kw. (pt), gdzie po serii rozczarowań w danych miesięcznych spodziewane jest osłabienie tempa do 0,7 proc. z 2 proc. w III kw. Wcześniej zamówienia na dobra trwałego użytku (czw) będą ostatnią szansą na kosmetyczne korekty oczekiwań względem PKB.