Polski dług wspierał wzrost zainteresowania ryzykownymi aktywami. Ten widoczny był w notowaniach na rynkach akcji oraz w spadających rentownościach obligacji między innymi tureckich i rosyjskich. Wydaje się, że wtorkowa publikacja lepszych, niż oczekiwano, danych o polskim PKB przekierowała uwagę inwestorów z bardziej odległych w czasie krajowych perspektyw makroekonomicznych, na które wskazywały ostatnio agencje ratingowe, na te dotyczące bieżącego roku. A tu, w kontekście planowanej stymulacji fiskalnej, sugestie analityków wskazują na utrzymanie lub nawet dalsze przyspieszenie wzrostu gospodarczego i jednoczesne utrzymanie deficytu budżetowego na poziomie 3 proc. PKB. Krajowe obligacje wspierała też struktura podaży, jaką Ministerstwo Finansów zaplanowało na czwartkową aukcję. Do sprzedaży wystawione zostaną tylko zerokuponowe obligacje dwuletnie i zmiennoprocentowe papiery pięcio- i dziesięcioletnie. Dobre wyniki aukcji powinny wspierać wycenę krajowego długu w kolejnych dniach. Ostatnie spadki powinien wówczas odreagować również złoty. W środę za euro trzeba było płacić 4,47 zł. Zamknięcie tygodnia na eurozłotym poniżej 4,44 może otworzyć drogę do spadku pary EUR/PLN nawet w okolice poziomu 4,37.