Kurs EUR/PLN wybił się z zakresu wahań z ostatnich dni między 4,44 a 4,51 i w końcówce europejskiej sesji zszedł pod poziom 4,43. Co ciekawe, przy dalszej słabości franka szwajcarskiego (kurs EUR/CHF notuje najwyższe poziomy od „uwolnienia" franka przez SNB w ubiegłym roku) para CHF/PLN zdołała wrócić pod barierę 4,0.
Umocnienie trudno na razie oceniać jako początek głębszej korekty styczniowego osłabienia złotego, choć warto mieć na uwadze, że nowy miesiąc często sprzyja zmianom nastrojów na rynkach. Na początku tygodnia złotemu może też pomóc ewentualny wzrost indeksu PMI dla Polski. O tym, czy jego piątkowe umocnienie będzie trwałe, zadecydują jednak nastroje na globalnych rynkach, które z kolei determinowane są wciąż w dużej mierze doniesieniami z Chin i notowaniami ropy naftowej. W tej pierwszej kwestii w poniedziałek również pojawią się nowe impulsy w postaci indeksów PMI dla usług i przemysłu chińskiego. Mogą one zadecydować o nastrojach na początku nowego tygodnia. W dalszej części tygodnia może również znaleźć się sporo impulsów do zmian nastrojów na rynkach i tradycyjnie na początku nowego miesiąca uwagę inwestorów przykują piątkowe dane z rynku pracy w USA. Ale nawet w razie utrzymania nieco lepszych nastrojów na rynkach globalnych wyzwaniem dla EUR/PLN może być pokonanie bariery 4,40, tym bardziej że ryzyko polityczne i spekulacje o kolejnej obniżce ratingu Polski pozostają w tle.