Duży wpływ na rynki ma także dalsza kontynuacja spadków na rynku surowcowym. Po tym jak rewelacje z zeszłego tygodnia dotyczące możliwego obniżenia produkcji są sukcesywnie dementowane, ropa znów powróciła do spadków.
Dzisiejsza decyzja Banku Australii nie stanowiła zaskoczenia dla rynku, jednak część inwestorów oczekiwało nieco bardziej gołębiego wydźwięku komunikatu ze względu na wzrost niepokojów dotyczących kondycji chińskiej gospodarki. Obawy dotyczące jednego z najważniejszych partnerów gospodarczych Australii zostały zawarte w komunikacie, jednak całościowy wydźwięk oświadczenia oraz przyszłych oczekiwań wobec gospodarki był pozytywny. Australijczyk osłabia się dziś wobec dolara o 0.55% i traci najwięcej wśród walut z grupy G10.
Powrót do spadków cen ropy widoczny jest również na parze USDCAD, gdzie notowania rosną dziś o 0.47%. Ropa WTI dziś rano jest handlowana w cenie ok. 31 dolarów za baryłkę, znacznie poniżej zeszłotygodniowych szczytów powyżej 34 dolarów. Traci również NZDUSD (0.47%) w związku z kolejnymi spadkami cen surowców w Nowej Zelandii. W styczniu ceny spadły o 2.3% m/m.
Początek miesiąca przynosi umocnienie europejskiej waluty. Wzrost awersji do ryzyka oraz stopniowe oddalanie się perspektywy podwyżek stóp procentowych w USA powodują ponowny wzrost notowań EURUSD powyżej 1.09. Nieoczekiwanie, mocno na początku miesiąca umacnia się polski złoty, który wymazał już niemal wszystkie straty po styczniowej decyzji agencji S&P o obniżeniu ratingu Polski. Dziś rozpoczyna się decyzyjne, dwudniowe posiedzenie RPP w nowym składzie. Rynek nie spodziewa się zmian stóp procentowych, jednak z ostatnich wypowiedzi nowych członków Rady wynika, iż wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, perspektywa kolejnej obniżki stóp w Polsce jest w chwili obecnej odległa. Część członków skłaniała się nawet ku podwyżkom, co może być również możliwą przyczyną ostatniego umocnienia się złotego. Przed godziną 10:00 za euro musieliśmy płacić 4,39 złotego, za dolara: 4,02 złotego, za funta: 5,77 złotego oraz za franka: 3,94 złotego.
Michał Papuga,