Japonia: Kolejny dzień silnego umocnienia jena. Rynek spekuluje nt. możliwej interwencji (nie tylko werbalnej) ze strony tamtejszych decydentów (resortu finansów i Banku Japonii). Na razie ich aktywność nie jest duża i ogranicza się do stwierdzeń nt. dużej zmienności rynku powodowanego spekulacyjnymi ruchami. Dzisiaj w Japonii jest święto, więc teoretycznie większej aktywności można spodziewać się dopiero jutro?
Naszym zdaniem:
Jeszcze wczoraj po południu wydawało się, że szefowa FED zdołała korzystnie wpłynąć na nastroje. Wymowa jej wystąpienia nie była na tyle „gołębia", jak można byłoby się tego obawiać – Yellen dała do zrozumienia, że scenariusz podwyżek stóp procentowych pozostaje aktualny, chociaż skala zacieśnienia może być mniejsza – o ile, to będzie zależeć od publikacji kolejnych danych z gospodarki. Jednocześnie przyznała też, że sytuacja się pogorszyła, a zewnętrzne ryzyka wzrosły, chociaż brakuje mocnych przesłanek, aby uznać problemy Chin za duży problem. Wczoraj po południu pisaliśmy, że Yellen próbowała kupić wczoraj cenny czas, niezbędny do lepszego zdiagnozowania sytuacji. Wydarzenia z wieczora i dzisiejszego ranka pokazują, że to się jednak nie udało. Rynki zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że sytuacja może dalej się pogarszać, a dodatkowo banki centralne przestają kontrolować sytuację (ultra-luźna polityka przestaje zdawać egzamin, jeżeli spojrzymy na problemy sektora bankowego). Wprawdzie nie dotyczy to FED, ale to właśnie banki najbardziej kładą się ostatnio cieniem na globalnych nastrojach.
Na zamieszaniu na globalnych giełdach najbardziej zyskują tzw. safe haven, czyli jen, złoto, a ostatnio powraca też szwajcarski frank. Z kolei niejasne perspektywy dotyczące dalszego zacieśnienia polityki monetarnej w USA, wpływają negatywnie na dolara. Odzwierciedleniem całej tej sytuacji są dynamiczne spadki USD/JPY, który od wczorajszego popołudnia zniżkował o 400 punktów!
W efekcie wyraźnie realizuje się widoczna zwłaszcza w miesięcznym układzie formacja RGR, która w zależności od przyjętego sposobu liczenia, może dać ruch w okolice 109, lub nawet 105. W tym ostatnim przypadku zbiegłoby się to z dawnym szczytem ze stycznia 2014 r. przy 105,43.