Poranek maklerów: komentarze

Kolor czerwony dominuje na światowych parkietach. Rynki żyją potencjalnymi problemami Deutsche Banku. Złoto wraca do łask. Co to oznacza?

Publikacja: 12.02.2016 09:18

Poranek maklerów: komentarze

Foto: Bloomberg

Analiza techniczna WIG20

Tak jak przypuszczaliśmy, sygnały techniczne, które płyną obecnie z naszego rynku mają mniejsze znaczenie dla przyszłych tendencji z uwagi na brak potwierdzenia ze strony

wolumenu obrotów. Agresywna podaż już wcześniej przetoczyła się przez nasz parkiet, i teraz GPW wykazuje relatywną siłę względem otoczenia. Wczoraj mimo sporych

wahań na spółkach z indeksu WIG20 obrót wyniósł jedynie 462 mln zł. Na wykresie w układzie świecowym dziennym powstał istotny cień z dołu, dokumentujący obecność strony

popytowej poniżej poziomu 1.750 pkt. W szerszym kontekście prawdopodobnie indeks WIG20 pozostanie w strefie konsolidacji ograniczonej poziomami 1.700 pkt. od dołu i

1.800 pkt. od góry. Spadkowa korekta, która rozgrywa się na rozwiniętych giełdach europejskich powstrzymuje większych kupujących przed powrotem na nasz rynek. Wystarczy

wspomnieć, iż czwartkowa sesja zakończyła się spadkiem niemieckiego indeksu giełdowego DAX o blisko 3%, we Francji przecena sięgnęła ponad 4%, a brytyjski FTSE obniżył

notowania o 5%.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street  miała w czwartek problem, którym  była paniczna wyprzedaż na giełdach europejskich oraz dalsza  przecena  ropy. W czwartek  Janet Yellen, szefowa Fed przedstawiła  przed Komisją Bankową Senatu  USA ten sam półroczny raport nt. polityki monetarnej, który  przedstawiła w środę  przed komisją Izby Reprezentantów.

Sesja pytań/odpowiedzi oczywiście zawierała inne treści niż te wczorajsze, ale historia pokazuje, że drugi akt tego przedstawienia nie spotyka się z zainteresowaniem rynków. Tym razem też żadnych niespodzianek w odpowiedziach Yellen nie było. Postanowiła na razie rynków nie ratować i podtrzymała dokładnie to, co powiedziała dzień wcześniej.

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowana została liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu – było ich 269 tys. (oczekiwano 281 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła. To dość ważne dane, bo im słabszy rynek pracy tym mniejsze prawdopodobieństwo, że Fed podniesie stopy. Dane były jednak niejednoznaczne.

Wall Street zareagowała na europejską przecenę akcji, paniczny wzrost ceny złota i kolejną przecenę ropy rozpoczęciem sesji półtoraprocentowym spadkiem indeksu S&P 500. Po dwóch godzinach sięgnął nawet dwóch procent. Potem zaczęło się czekania na rozgrywkę w końcu sesji. Byki w końcówce zaatakowały, ale jedynym ich sukcesem było zmniejszenie rozmiarów porażki (S&P 500 stracił 1,23%). Pewnym plusem było to, że ocalało wsparcie w okolicach 1.810 pkt., które od kwietnia 2015 cztery razy zatrzymywało przeceny.

GPW w czwartek rozpoczęła oczywiście dzień od spadku indeksów, ale nadal był on zdecydowanie mniejszy niż ten widziany na innych giełdach, gdzie zapanowała mini-panika. Podobnie jak na innych giełdach spadki zatrzymały się po godzinie i WIG20 zaczął redukować ich skalę. W samo południe tracił już tylko jeden procent. Pogarszanie się nastrojów na innych giełdach nieznacznie jedynie szkodziły naszym indeksom.

Po pobudce w USA indeks zaczął się nawet podnosić. Przed rozpoczęciem sesji w USA spadek był już naprawdę mikroskopijny, mimo że na giełdach europejskich sytuacja poprawiła się nieznacznie. W końcu sesji, mimo panicznych nastrojów panujących na giełdach, WIG20 zabarwił się nawet na zielono. Zakończył dzień mikroskopijną zniżką (0,12%).

Co można powiedzieć o rynku, na którym indeksy spadają wtedy, kiedy indeksy europejskie mocno rosną i nie chcą spadać, kiedy na giełdach europejskich trwa paniczna wyprzedaż? Chyba tylko tyle, że GPW po prostu czeka na ustabilizowanie się sytuacji. Pytanie tylko jak długo będzie czekać. Na nie nie znam odpowiedzi.

Krzysztof Pado, DM BDM

Huśtawka nastrojów nie opuszcza inwestorów. Wczoraj w godzinach porannych kontrakty na WIG20 traciły blisko 2%, by pod koniec sesji znaleźć się nawet na małym plusie. Ostatecznie sesja na FW20 zakończyła się neutralnie a WIG20 minimalnie spadł o 0,1%. Nasz rynek wypadł i tak dobrze na tle chociażby DAX-a, który stracił 2,9%, czy CAC40, który finiszował na aż ponad 4,0% minusie. Pod presją znów znajdowały się akcje banków (indeks Stoxx Europe 600 Banks stracił 6,5%). Wyróżniał się m.in. Societe Generale (-13%). Rynek nadal żyje potencjalnymi problemami Deutsche Banku (od początku roku kurs jest na 39% minusie a CDS na dług banku sięgnęły wczoraj poziomu 260 pb). Z pobocznych wątków warto zwrócić uwagę na mocny wzrost rentowności portugalskich obligacji 10-letnich, która w ciągu kilku dni poszybowała z 2,8% do ponad przejściowo nawet 4,4% czy kurs EUR/RUB ponad poziomem 91,0. Tym co może najbardziej niepokoić to gwałtowna utrata wiarygodności banków centralnych. Po jednej podwyżce stóp w USA nie mówi się już o dalszych zacieśnianiu polityki. A od niedawnej obniżki stóp w Japonii do wartości ujemnych tamtejszy Nikkei225 stracił 15% (dziś rano -4,8%). Warszawa w tym środowisku w ostatnich dniach wydaje się być wręcz oazą spokoju... Wg PAP w przyszłym tygodniu ma zostać zaprezentowany i przyjęty przez rząd program gospodarczy wicepremiera M. Morawieckiego. Pytanie jaką rolą przyjmą w nim obecne na GPW spółki z udziałem państwa. Wczorajsza sesja na S&P500 zakończyła się 1,2% spadkiem (sporo więcej traciły banki). W środku dnia było nawet znacznie gorzej, co skończyło się poprawieniem rocznych dołków ze stycznia. Końcówka sesji przyniosła lekką poprawę głównie na bazie kolejnych spekulacji o cięciach produkcji ropy przez OPEC. Dziś rano kontrakty na DAX wykazują chcę odbicia (notując ok. 0,5% wzrost). Warto pamiętać jednak o dość zaburzonej korelacji w ostatnim czasie pomiędzy Warszawą a innymi rynkami. Z danych makro mamy dziś wstępne odczyt polskiego PKB za 4Q'15 (prognoza 3,8% r/r) i analogicznie dla strefy euro (prognoza +1,5% r/r, +0,3% q/q). Popołudniu warto zwrócić uwagę na odczyt sprzedaży detalicznej w USA oraz indeks Uniwersytetu Michigan.

CDM Pekao

Niestety środa okazała się być jedynie jednodniową przerwą w dominacji podaży na światowych rynkach akcji. Wczoraj europejskie banki, po środowym odbiciu, powróciły do spadków, a wraz z nimi europejskie giełdy, które dzień wcześniej były globalnymi liderami. Opublikowany kolejny rozczarowujący raport kwartalny banku tym razem Societe Generale SA wywołał silną reakcję akcji wielu banków. Strata Zurich Insurance Group AG także pogarszała nastroje. Jednak nie tylko wrażliwy sentyment do europejskich instytucji finansowych kreował nastroje na rynkach. Wczoraj rynki azjatyckie i europejskie dyskontowały tezy i analizy środowego wystąpienia szefowej Fed Janet Yellen w Izbie Reprezentantów USA. Z nie do końca jednoznacznego przekazu inwestorzy „wyłowili" negatywy, czyli w zasadzie potrzymanie grudniowych założeń FOMC co do dalszych podwyżek stóp i pogorszenie warunków zewnętrznych wzrostu gospodarki USA. Spadek przekonania co do zdolności największych banków centralnych do wspierania globalnego wzrostu gospodarczego skutkował kolejną falą wzrostu awersji do ryzyka. W efekcie drożały obligacje skarbowe większości krajów, wyjątkiem był dług grupy zadłużonych krajów południa Europy, oraz grupy krajów CEEEM (Rosji, Turcji, Czech). Interesujące było wczoraj zachowanie rynku surowców w tym w szczególności metali i metali przemysłowych, które wczoraj wyraźnie zwyżkowały. Na giełdach wczoraj jednoznacznie dominowały spadki, które były znaczące, a zakończenie dnia rynkach amerykańskich było negatywne.

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?