Chiny wracają do gry

W zeszłym tygodniu duża część inwestorów liczyła na odbicie w związku z nieobecnością chińskich inwestorów ze względu na świętowanie nowego roku.

Publikacja: 15.02.2016 10:00

Chiny wracają do gry

Foto: Bloomberg

Obecny tydzień budził z kolei ogromne obawy z powodu możliwego niskiego otwarcia rynku chińskiego, który do zdyskontowania miał duże spadki na rynkach zachodnich z poprzedniego tygodnia. Okazuje się, iż żaden ze scenariuszy nie został zrealizowany. Mimo niskiego otwarcia giełdy w Shanghaju, rynki zdołały odrobić większość strat jeszcze podczas dzisiejszej sesji.

Do ogromnej zmienności mieliśmy do czynienia podczas sesji w Japonii, podczas której poznaliśmy dane dotyczące PKB. Odczyt za IV kwartał wyniósł jedynie -0.4% wobec oczekiwań na poziomie -0.2%. Paradoksalnie, słabe dane spowodowały duży wzrost cen akcji (Nikkei 225 +7.16%) oraz osłabienie się jena. Dalsze spowolnienie gospodarcze zwiększa szanse na kontynuowanie luzowania polityki monetarnej przez BoJ oraz kolejne pakiety stymulacyjne.

Słabe dane zostały opublikowane także w Chinach, gdzie zanotowano znaczny spadek eksportu oraz importu, zarówno denominowanych w dolarach amerykańskich jak i w chińskim juanie. Dziś rano miało również miejsce najmocniejsze od 3 miesięcy „umocnienie" renminbi. Mocny spadek eksportu może być czynnikiem wspierającym dalszy odpływ kapitału z Chin, wobec czego, pomimo dzisiejszego ruchu, w najbliższym czasie można spodziewać się dalszej deprecjacji juana.

Lepsze od oczekiwań otwarcie kasowych rynków w Chinach, duże wzrosty w Japonii oraz odbicie cen ropy sprawiają, iż tydzień rozpoczyna się od wzrostu apetytu na ryzyko, które wspiera nie tylko rynki akcyjne, ale również osłabienie się walut o statusie safe haven. Dolar umacnia się w stosunku do euro oraz japońskiego jedna już o 0.59%. Drożejąca ropa wspiera również waluty surowcowe. Notowania NZDUSD rosną już o 0.59%, AUDUSD o 0.53%, a USDCAD spadają o 0.1%.

Względnie stabilny wobec euro oraz franka szwajcarskiego pozostaje polski złoty. Wzrost apetytu na ryzyko umacnia dolara, który kosztuje już 3.929 (+1.06%). Rosną również notowania funta szterlinga za którego należy zapłacić 5.696 (+0.64%).

Reklama
Reklama
Okiem eksperta
Wszyscy czekają na FOMC
Okiem eksperta
Najważniejsza jest zdolność kredytowa
Okiem eksperta
Na tapet wróciła geopolityka
Okiem eksperta
Czy srebro dogoni złoto?
Okiem eksperta
Czas na obniżkę stóp procentowych w USA?
Okiem eksperta
Negatywna perspektywa i jej konsekwencje
Reklama
Reklama