Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3946 PLN za euro, 3,9401 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9851 PLN w relacji do franka szwajcarskiego oraz 5,6752 PLN względem funta szterlinga. Rentowności krajowego długu wynoszą 3,067% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek nowego tygodnia handlu nie przyniósł większych emocji na rynku złotego. Częściowo stało się tak za sprawą braku inwestorów z USA, co dość znacznie ograniczyło aktywność. Obserwowaliśmy oczekiwaną próbę wygenerowania korekty wzrostowej na USD/PLN oraz „nieśmiałe" próby zejścia niżej na EUR/PLN. W przypadku zestawienia z euro czynnikiem mogącym umocnić PLN były spadki na głównej parze walutowej po tym jak M. Draghi zapowiedział, iż EBC gotowy jest do podjęcia decyzji o dalszym luzowaniu w marcu (przy spełnieniu odpowiednich kryteriów inflacyjnych). W trakcie wczorajszej sesji pojawił się kolejny raport ze strony agencji ratingowej, tym razem Moody's, który zwraca uwagę, iż wprowadzenie proponowanej ustawy dot. CHF byłoby niekorzystne dla ratingów banków w Polsce. Przypomnijmy, iż wedle wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli głównych agencji wprowadzenie projektu w takiej formie oznaczałoby najprawdopodobniej również obniżenie ratingu Polski przez pozostałe instytucje oraz potencjalną deprecjację PLN. Temat ten został obecnie jednak odsunięty na dalszy plan, a PLN korzysta z chwilowej poprawy nastrojów na szerokim rynku. Podobnie sytuacja przedstawia się z krajowym długiem, gdzie rentowności oscylują blisko 3-tygodniowych minimów. MF przeprowadziło wczoraj dość udaną aukcję bonów skarbowych, ale rynek czeka głównie na czwartkowy przetarg długu o wartości 2-6 mld PLN.
W trakcie dzisiejszej sesji GUS zaprezentuje dane dot. zatrudnienia i wynagrodzeń za styczeń. Rynek spodziewa się podbicia dynamiki z tytułu wynagrodzeń do 3,4% r/r wobec 3,1% r/r uprzednio oraz wzrostu dynamiki zatrudnienia do 1,5% r/r wobec 1,4% r/r wcześniej. Ponadto RPP odbędzie 1-dniowe, bezdecyzyjne posiedzenie, a MF poinformuje o wartości podaży na czwartkową aukcję długu. Ponadto warto bliżej przyjrzeć się popołudniowym danym z USA, które mogą wpłynąć na nastroje powracających inwestorów.
Z rynkowego punktu widzenia układy techniczne na PLN nie uległy większym zmianom. W dalszym ciągu widoczna jest próba wygenerowania korekty wzrostowej na USD/PLN oraz GBP/PLN przy jednoczesnym lekkim spadku na EUR/PLN oraz CHF/PLN. Czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę w trakcie dzisiejszego handlu jest podbicie cen ropy naftowej. Niska zmienność sugeruje jednak, iż pary związane z PLN nie są obecnie w centrum zainteresowania inwestorów.
Konrad Ryczko