Silniejszą reakcję widzieliśmy na rynku akcji i obligacji, gdzie rosły zarówno indeksy, jak i rentowności. Eurodolar pozostał w okolicach poziomu 1.1140, za to S&P500 wzrósł o 1.65%. Po słabych danych z Australii, od rana najsilniejsze ruchy dominują na parach z AUD, który jest dziś najsłabszy w gronie G10, po tym jak rozczarowały dane z rynku pracy.
Dziś czekają nas odczyty głównie z USA – indeksu Fed z Filadelfii i wniosków o zasiłki (14:30), a następnie zmiany zapasów ropy (17:00). Ponadto poznamy protokół z ostatniego posiedzenia ECB (13:30), w którym uczestnicy rynku prawdopodobnie wyszukiwali będą informacji na temat możliwych instrumentów, które ECB prawdopodobnie wdroży na marcowym posiedzeniu.
Minutki z posiedzenia FOMC nie zawierały wielu różnic w porównaniu do tego co w ubiegłym tygodniu w Kongresie powiedziała Janet Yellen, stąd brak większej reakcji w notowaniach dolara. Większe wsparcie otrzymali natomiast inwestorzy giełdowi. Kluczowe okazały się bowiem zdania, że jeżeli obecne, trudne warunki na rynkach finansowych ulegną dalszemu pogorszeniu, mogłoby to spotęgować ryzyka ciążące nad amerykańską gospodarką oraz, że ostatnie spadki cen akcji, wzrosty rentowności obligacji i umocnienie dolara z grubsza oddziałują jak podwyżka stóp. Tym samym interpretować to można, że dopóki rynki finansowe pozostają w słabych nastrojach i trwać będzie korekta spadkowa na rynku akcji, nie należy spodziewać się decyzji o podwyżce stóp. Większość członków FOMC wyraziła optymizm odnośnie kondycji rynku pracy, jednak wzrósł sceptycyzm odnośnie możliwości powrotu inflacji do celu 2% w średnim terminie. Wydaje się więc, że brak podwyżki stóp na marcowym posiedzeniu jest już przesądzony – po pierwsze bowiem, do tego czasu raczej nie ma szans na to by napływające dane znacznie poprawiły perspektywy inflacyjne i po drugie nie wydaje się również by znacznie spadły ryzyka, o których wspomnieli decydenci, a warunki na rynkach finansowych uległy, aż tak dużemu rozluźnieniu. W szerszym kontekście treść protokołu niewiele zmienia w kontekście perspektyw co do przyszłych decyzji Fed oraz wartości dolara, które pozostaną pod wpływem napływających danych makro. Dopóki odczyty znów nie zaczną zaskakiwać pozytywnie USD, raczej nie ma szans na trwały powrót do umocnienia.
Dane z rynku pracy Australii zaskoczyły wyraźnie negatywnie - zatrudnienie w styczniu spadło pomimo oczekiwanego wzrostu, co przełożyło się na wzrost stopy bezrobocia. Dane te jednak nie powinny wpłynąć na zmianę stanowiska Banku Australii i trwalej na wartość dolara australijskiego, którego wciąż wspierać powinny rosnące ostatnio notowania metali przemysłowych i nieco lepsze doniesienia z Chin.
Szymon Zajkowski, CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A