Groźba wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej stanowi dość skuteczny czynnik przeceniający funta m.in. wobec złotego.

Równocześnie pod presją znalazły się kwotowania wspólnej waluty, co przyniosło spadek notowań eurodolara do 1,10 EUR/USD. Wydarzeniem wtorkowej sesji okazało się wystąpienie T. Jordana z SNB, które podbiło notowania CHF do okolic miesięcznych maksimów. Ruch ten był pochodną słów prezesa SNB, który stwierdził, że polityka ujemnych stóp procentowych również „ma swoje granice".

Jednak większość inwestorów czeka już na kolejne sygnały z Rezerwy Federalnej oraz prawdopodobne zwiększenie programu stymulacyjnego w wykonaniu Europejskiego Banku Centralnego podczas marcowego posiedzenia. W przypadku krajowej waluty możemy mówić o relatywnym spadku zainteresowania rynkami CEE.

Złoty reaguje proporcjonalnie na wydarzenia na szerokim rynku, umacniając się wobec euro czy funta. Inwestorzy dobrze przyjęli ostatnie sygnały, że spadło prawdopodobieństwo wprowadzenia prezydenckiej ustawy dotyczącej przewalutowania kredytów frankowych. Wcześniej groźba realizacji takiego scenariusza wskazywana była przez pozostałe agencje ratingowe jako czynnik mogące skłonić je do obniżek ratingu Polski.