Chińczycy nie wnieśli nic nowego

Publikacja: 07.03.2016 12:32

Wykres dzienny AUD/JPY

Wykres dzienny AUD/JPY

Foto: DM BOŚ

Kluczowe informacje z rynków:

Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił średni kurs USD/CNY na poziomie 6,5113 wobec 6,5284 w piątek (to najsilniejszy kurs juana od 4 stycznia b.r.).  Poznaliśmy też dane nt. rezerw walutowych, które na koniec stycznia zmniejszyły się o 300 mld USD do 3,20 bln USD z 3,23 bln USD (oczekiwano spadku do 3,19 bln USD). Podczas Kongresu KPCH ustalono, że wzrost PKB w tym roku będzie oscylował wokół 6,5-7,0 proc., a w perspektywie do 2020 r. nie zejdziemy poniżej dolnej bariery tych widełek. Inflacja CPI ma w tym roku zbliżyć się do 3,0 proc. wobec 1,4 proc. osiągniętych w 2015 r., a deficyt budżetowy może wzrosnąć do 3 proc. PKB z 2,4 proc. odnotowanych w poprzednim roku (ale nie do 4 proc., jak spekulowano na rynku). Dynamika sprzedaży detalicznej może spaść do 11 proc. z 13 proc., a dla inwestycji w środki trwałe do 10,5 proc. z 15 proc. Jednocześnie władze obiecują stworzyć 10 mln nowych miejsc pracy rocznie, utrzymać stopę bezrobocia w miastach na poziomie 4,5 proc., a także obniżyć dynamikę wydatków z budżetu na obronność do 7,6 proc. z 10,1 proc. Premier Li zaznaczył, że wprawdzie utrzymuje się ryzyko spowolnienia gospodarki, ale zaznaczył, że Ludowy Bank Chin będzie prowadził nadal „ostrożną, choć elastyczną" politykę, a polityka fiskalna pozostanie nastawiona na wspieranie wzrostu gospodarki. Kurs juana ma pozostać stabilny, podobnie jak poziom rezerw walutowych. W opinii ministra finansów Lou chińskie banki mają możliwości kredytowania nowych projektów, a system bankowy nie jest w kryzysie. Zdaniem szefa rządowej agencji statystycznej NDRC spekulanci liczący na to, że Chiny zaliczą twarde lądowanie są w błędzie.

Japonia: Prezes BOJ powtórzył to, co mówił w piątek, że nie oczekuje dalszego cięcia stóp na marcowym posiedzeniu. Kuroda szeroko tłumaczył też zasadność podejmowania dalszych działań w kontekście potencjalnych zagrożeń płynących z tego tytułu na zarobki instytucji finansowych. Zaznaczył jednak, że chce rozwiać wątpliwości, jakoby program QQE nie mógł być dalej rozszerzany, choć decyzje należy podejmować ostrożnie

Szwajcaria: Zdaniem Andrei Maechler z SNB, która udzieliła wywiadu gazecie Le Temps, nie zostały jeszcze osiągnięte limity w polityce monetarnej i dalej pozostaje przestrzeń do potencjalnego luzowania. Niemniej największym ryzykiem dla stabilności systemu finansowego, może być ewentualna korekta na rynku nieruchomości połączona ze skokowym wzrostem stóp procentowych. Zdaniem Maechler frank pozostaje nadal przewartościowany mimo widocznego osłabienia z ostatnich miesięcy

Eurostrefa: Indeks Sentix spadł w marcu do 5,5 pkt. z 6 pkt. w lutym, wobec oczekiwano odbicia do 8 pkt. Zamówienia w niemieckim przemyśle odbiły w styczniu do 1,1 proc. r/r z -2,2 proc. r/r w grudniu po korekcie z -2,7 proc. r/r (oczekiwano 0,0 proc. r/r).

Naszym zdaniem:

Oczekiwania rynku wobec weekendowych obrad KPCh były duże. Tymczasem nie otrzymaliśmy wiele – założenie, iż tegoroczny deficyt nie naruszy 3 proc. PKB w zasadzie redukuje szanse na wdrożenie szeroko zakrojonego programu stymulacyjnego opartego o wydatki z budżetu. Poznaliśmy „wiele cyferek" – pytanie na ile życzeniowych, a na ile realnych. Wiele pytań pozostało otwartych – chociażby jak władze zamierzają utrzymać 6,5 proc. tempo wzrostu gospodarczego do 2020 r. – czy kwestia ewentualnych stymulacji gospodarki pozostaje tylko po stronie banku centralnego? Minister finansów Lou stwierdził, że chińskie banki mają przestrzeń do akcji kredytowej, a ich wskaźniki zadłużenia nie dają powodów do większych obaw – czy to może oznaczać dalsze cięcia stopy rezerw dla banków (ostatni ruch według wyliczeń może przyczynić się do wpompowania w system równowartości 100 mld USD). Chińscy oficjele wielokrotnie podkreślali, że nie zależy im na osłabieniu juana – co wyraźnie zademonstrował dzisiaj PBOC ustalając kurs wymiany USD/CNY na najniższym poziomie od 4 stycznia b.r. Dane nt. stanu rezerw walutowych za luty nie wypadły tak źle, co ostatecznie pozwoliło na podtrzymanie względnie dobrych nastrojów dzisiaj rano. Rynek nie będzie jednak ich w stanie „dowieźć" dalej. Za chwilę pojawi się zbyt wiele pytań o perspektywy dla Chin (ciekawą, choć jak podkreślił prywatną opinię wyraził premier Nowej Zelandii, którego zdaniem Chiny nie unikną konieczności dewaluacji juana, choć nie chcą tego robić przed jesiennymi wyborami prezydenckimi w USA -  o ile oficjalnym kandydatem ze strony GOP będzie Donald Trump). Tymczasem już w tym tygodniu poznamy nowe dane makro, które jednak mogą być zaburzone przez obchody chińskiego Nowego Roku, jakie miały miejsce w pierwszym tygodniu lutego. Pytanie jednak na ile rynek będzie zwracał uwagę na ten fakt, a na ile uzna, że i tak odczyty są słabe. I tak po kolei – jutro nad ranem bilans w handlu zagranicznym, w czwartek dynamika nowych kredytów, ale i też inflacja CPI i PPI, a w sobotę dynamika produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, oraz inwestycji w aglomeracjach. To wszystko dane za luty.

Wrażliwy na te dane powinien być japoński jen, który już się umacnia za sprawą ostatnich wypowiedzi prezesa Banku Japonii, który wyraźnie uciął spekulacje nt. możliwego cięcia stóp w przyszłym tygodniu. Słowa Kurody padły jeszcze w piątek, a później zostały powtórzone. Jeżeli rynki zareagują negatywne na informacje z Chin w tym tygodniu, to ruch na parach z jenem może być kontynuowany.

Ciekawy układ może mieć miejsce na AUD/JPY, gdzie AUD jest po sporych zwyżkach z ubiegłego tygodnia. W piątek doszło do złamania spadkowej linii trendu prowadzonej od szczytu z 7 grudnia, co sprawia, że ewentualna zniżka przybierze jak na razie charakter ruchu powrotnego (do 83,30). Warto zwrócić uwagę, że koszyk handlowy AUD wybił się ponad grudniowy opór przy 62,90 pkt., co też wstępnie potwierdzałoby jedynie korekcyjny ruch na AUD.

Wykres dzienny AUD/JPY

Po słabej końcówce ubiegłego tygodnia wywołanej danymi Departamentu Pracy USA (rynek zwrócił większą uwagę na spadek dynamiki godzinowej płacy, niż lepsze odczyty NFP), dzisiaj straty odrabia dolar. Niemniej na koszyku BOSSA USD nie udało się jeszcze powrócić ponad naruszony poziom 82,25 pkt. Niewykluczone jednak, że uda się to w drugiej połowie tygodnia przy wsparciu ze strony... ECB. Teza, że Bank nie zaskoczy rynków może być nazbyt ryzykowna. Niewykluczone, że ostatecznie ECB zetnie bardziej stopę depozytową, wydłuży okres dla programu QE i da dość „gołębi" komunikat, co wystarczy do osłabienia euro.

Wykres dzienny BOSSA USD

Na wykresie EUR/USD widać, że nie udało się utrzymać piątkowych zdobyczy ponad poziomem 1,10. Mocne cofnięcie w dół można traktować jako sygnał, że ruch z drugiej połowy tygodnia był jedynie korektą. Stąd też ten tydzień możemy zakończyć wyraźnie poniżej ostatniego dołka przy 1,0824.

Wykres dzienny EUR/USD

Sporządził:

Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu