Kubeł zimnej wody ze strony Chin…

Publikacja: 08.03.2016 11:58

Wykres dzienny NZD/JPY

Wykres dzienny NZD/JPY

Foto: DM BOŚ

Kluczowe informacje z rynków:

Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił średni kurs USD/CNY na poziomie 6,5041 wobec 6,5113 wczoraj (to najsilniejszy kurs juana od 4 stycznia b.r.). Bank centralny wpompował też w rynek 30 mld CNY w ramach 7-dniowych operacji repo. Poznaliśmy też dane nt. bilansu handlowego za luty, który nieoczekiwanie zmalał do 32,59 mld USD (209,5 mld CNY) wobec oczekiwanych 50,15 mld USD (341 mld CNY). Dynamika eksportu w ujęciu dolarowym spadła o 25,4 proc. r/r (szacowano -12,5 proc. r/r), a importu o 13,8 proc. r/r (prognozowano -10 proc. r/r).

Japonia:  Ostateczne dane nt. PKB w IV kwartale wskazały na spadek o -0,3 proc. k/k wobec szacowanych -0,4 proc. k/k, a w ujęciu zanualizowanym o -1,1 proc. wobec prognozy -1,5 proc. Nieco lepsze okazały się dane nt. inwestycji (Capex) +1,5 proc. k/k wobec szacunków 1,2 proc. k/k, ale słabsze nt. konsumpcji -0,9 proc. k/k wobec -0,8 proc. k/k w prognozie. Minister gospodarki Ishihara dał jednak do zrozumienia, że podstawy gospodarki są silne, chociaż zwrócił uwagę na spadek dynamiki konsumpcji, ale dodał, że lepsze dane mieliśmy nt. zysków firm. Rynek spekuluje, że rząd odsunie w czasie planowaną kolejną podwyżkę VAT. Jednocześnie 16 marca ma odbyć się specjalne posiedzenie gabinetu premiera Abe poświęcone gospodarce (będą nowe stymulanty?)

Australia: Zastępca szefa RBA (Lowe) dał do zrozumienia, że niższy kurs AUD byłby lepszy dla zbilansowania gospodarki – podobnie jak niskie stopy procentowe

Nowa Zelandia: Fonterra podała, że obniża prognozę cen mleka w proszku  do 3,9 NZD/kg

Eurostrefa: Szczyt UE-Turcja ws. uchodźców będzie kontynuowany 17 marca – wstępnie zgodzono się jednak, że emigranci płynący z Turcji na greckie wyspy będą zawracani, a Ankara otrzyma dodatkowe wsparcie finansowe i polityczne (chociaż kanclerz Merkel wykluczyła, jakoby miały być prowadzone rozmowy nt. przyspieszenia akcesji Turcji do UE). Szef Eurogrupy (Dijsselbloem) przyznał, że Grecy powinni dokonać głębszych reform, aby móc osiągnąć cele wyznaczone w porozumieniu z wierzycielami. Szef Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (Regling) przyznał, że warunki płynnościowe dla Grecji znów się pogarszają, choć wyraził nadzieję, że uda się wypracować pozytywne rozwiązanie ws. reform jeszcze przed Wielkanocą. Opublikowane dzisiaj ostateczne dane nt. wzrostu PKB w IV kwartale wskazały na wzrost o 1,6 proc. r/r wobec szacowanych 1,5 proc. r/r. Wcześniej poznaliśmy też lepsze dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech, która odbiła w styczniu o 3,3 proc. m/m i 2,2 proc. r/r

USA: Zdaniem Lael Brainard z zarządu FED widoczne odbicie inflacji CPI w styczniu nie może jeszcze stanowić podstawy do scenariusza przyspieszenia podwyżki stóp procentowych – jej zdaniem należy zaczekać na potwierdzenie tej ewentualnej tendencji.  Z kolei w opinii wiceprezesa FED, Stanley'a Fischer'a wskaźnik inflacji mógł właśnie rozpocząć odbicie od nazbyt niskich poziomów, co może okazać się kluczową determinantą dla perspektywy przyszłych podwyżek stóp. Fischer wyraził też obawy nt. spadającej dynamiki wzrostu wydajności produkcji na przestrzeni ostatnich 20 lat.

Wielka Brytania: Szef Banku Anglii przemawiał dzisiaj w Parlamencie nt. ryzyk związanych z Brexit dając do zrozumienia, że BOE jest trudno oszacować wszystkie ryzyka związane z tym potencjalnym scenariuszem

Naszym zdaniem:

O tym, że chińskiego paliwa nie starczy rynkom na długo, a kolejne dane makro mogą tylko wymusić kolejne pytania o perspektywy dla chińskiej gospodarki, pisałem wczoraj. Z ustaleń po kongresie KPCh nie wynikało, aby władze miały w tym roku szykować nadzwyczajny program stymulacyjny na bazie rządowych wydatków, a zakładane projekcje makro „teoretycznie" wyglądały „względnie przyzwoicie". Znamienne jest to, że premier Li unikał w prezentacji makro przedstawienia perspektyw dla handlu zagranicznego – dane, które poznaliśmy dzisiaj są fatalne i trudno je uzasadnić tygodniowymi obchodami chińskiego Nowego Roku na początku lutego. Kolejne dane przed nami - w czwartek dynamika nowych kredytów, ale i też inflacja CPI i PPI, a w sobotę dynamika produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, oraz inwestycji w aglomeracjach. To wszystko dane za luty. Kolejne rozczarowania sprawią tylko, że niezależnie od retoryki chińskich władz, rynek znów zacznie się obawiać mocniejszego lądowania w chińskiej gospodarce. A to da podstawy do powrotu awersji do ryzyka na rynki.

To dobrze widać po zachowaniu jena, który zyskuje już od kilku dni. Dzisiaj uwagę przykuwają relacje z walutami Antypodów – AUD, który jest najbardziej wrażliwy na chińskie dane „oberwał" też nieco ze strony zastępcy szefa RBA, a wpływ na NZD miały ostatnie informacje z Fonterry, a także niepewność, co do wyniku jutrzejszego posiedzenia RBNZ (chociaż teoretycznie prawdopodobieństwo cięcia stóp jest wyceniane poniżej 30 proc.).

Wykres AUD/JPY prezentowaliśmy wczoraj. Dzisiaj zerknijmy na NZD/JPY. Na razie widoczny jest ruch powrotny do naruszonej w ubiegłym tygodniu linii trendu spadkowego – teraz przy 75,80. To, czy zostanie ona złamana będzie już zależeć od jutrzejszych informacji z RBNZ – brak cięcia nie musi dać mocnego pretekstu do odbicia NZD, jeżeli decyzji będzie towarzyszyć wyraźnie „gołębi" komunikat potwierdzający scenariusz części ekonomistów zakładających redukcję poziomu stóp na kolejnych posiedzeniach.

Wykres dzienny NZD/JPY

Wczorajsze słowa przedstawicieli FED nie wniosły wiele do obrazu rynku, który już czeka na przyszłotygodniowe posiedzenie FED, gdzie poza komunikatem mamy też konferencję prasową Janet Yellen, a także prezentację nowych projekcji makro, w tym słynnego już wykresu dot-chart obrazującego przyszłe oczekiwania dotyczące kształtowania się poziomu stóp procentowych. Wprawdzie dolar na szerokim rynku zdaje się dzisiaj zyskiwać, to jednak konstrukcja koszyka BOSSA USD, w którym mamy większy udział euro, ale i też jena, oraz franka sprawia, że notuje on niewielki spadek. W ostatnich wpisach (w tym w raporcie tygodniowym) zwracałem uwagę, że ten tydzień będzie ubogi w informacje z USA, stąd też w relacji z dolarem, liczyć się będzie zachowanie drugiej waluty. Technicznie widać jednak, że BOSSA USD próbuje bronić wsparcia przy 81,70 pkt., jakie stanowi 61,8 proc. zniesienia Fibo dla ruchu z lutego (choć został on nieznacznie naruszony).

Wykres dzienny BOSSA USD

Kluczowe dla koszyka będzie zachowanie się EUR/USD, który na fali nieco lepszych danych z Niemiec wzrósł dzisiaj do 1,1044 (minimalnie naruszając szczyt z piątku 1,1042). Pewne nadzieje na rozwiązanie problemu uchodźców i tym samym zażegnania ryzyka kryzysu założeń strefy Schengen wniósł szczyt UE-Turcja, choć ustalenia będą jeszcze dopracowywane. Dla rynku istotne jest jednak to, że kontrole na wewnętrznych granicach (gdyby były utrzymane, bądź jeszcze bardziej nasilone) mogłyby negatywnie wpłynąć na spodziewane ożywienie gospodarcze. Kolejne dni raczej nie powinny być już dobre dla euro – rynek będzie obawiać się czwartkowej decyzji ECB, która ostatecznie może okazać się też bardziej „gołębia" sprowadzając notowania euro wyraźniej w dół. Teoretycznie Grecja ma ostatnio mniejsze znaczenie, ale problemy z przelaniem kolejnej transzy pomocy dla tego kraju w najbliższych tygodniach, mogą znaleźć swoje odbicie w kursie euro.

Technicznie – dopóki  EUR/USD nie jest w stanie sforsować rejonu 1,1059 to pozostajemy w średnioterminowym układzie spadkowym. W krótkim horyzoncie – powrót poniżej 1,0990-1,1000 będzie sygnałem do „nasilenia" presji spadkowej w kolejnych dniach.

Wykres dzienny EUR/USD

Sporządził:

Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?