Eurostrefa: Szczyt UE-Turcja ws. uchodźców będzie kontynuowany 17 marca – wstępnie zgodzono się jednak, że emigranci płynący z Turcji na greckie wyspy będą zawracani, a Ankara otrzyma dodatkowe wsparcie finansowe i polityczne (chociaż kanclerz Merkel wykluczyła, jakoby miały być prowadzone rozmowy nt. przyspieszenia akcesji Turcji do UE). Szef Eurogrupy (Dijsselbloem) przyznał, że Grecy powinni dokonać głębszych reform, aby móc osiągnąć cele wyznaczone w porozumieniu z wierzycielami. Szef Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (Regling) przyznał, że warunki płynnościowe dla Grecji znów się pogarszają, choć wyraził nadzieję, że uda się wypracować pozytywne rozwiązanie ws. reform jeszcze przed Wielkanocą. Opublikowane dzisiaj ostateczne dane nt. wzrostu PKB w IV kwartale wskazały na wzrost o 1,6 proc. r/r wobec szacowanych 1,5 proc. r/r. Wcześniej poznaliśmy też lepsze dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech, która odbiła w styczniu o 3,3 proc. m/m i 2,2 proc. r/r
USA: Zdaniem Lael Brainard z zarządu FED widoczne odbicie inflacji CPI w styczniu nie może jeszcze stanowić podstawy do scenariusza przyspieszenia podwyżki stóp procentowych – jej zdaniem należy zaczekać na potwierdzenie tej ewentualnej tendencji. Z kolei w opinii wiceprezesa FED, Stanley'a Fischer'a wskaźnik inflacji mógł właśnie rozpocząć odbicie od nazbyt niskich poziomów, co może okazać się kluczową determinantą dla perspektywy przyszłych podwyżek stóp. Fischer wyraził też obawy nt. spadającej dynamiki wzrostu wydajności produkcji na przestrzeni ostatnich 20 lat.
Wielka Brytania: Szef Banku Anglii przemawiał dzisiaj w Parlamencie nt. ryzyk związanych z Brexit dając do zrozumienia, że BOE jest trudno oszacować wszystkie ryzyka związane z tym potencjalnym scenariuszem
Naszym zdaniem:
O tym, że chińskiego paliwa nie starczy rynkom na długo, a kolejne dane makro mogą tylko wymusić kolejne pytania o perspektywy dla chińskiej gospodarki, pisałem wczoraj. Z ustaleń po kongresie KPCh nie wynikało, aby władze miały w tym roku szykować nadzwyczajny program stymulacyjny na bazie rządowych wydatków, a zakładane projekcje makro „teoretycznie" wyglądały „względnie przyzwoicie". Znamienne jest to, że premier Li unikał w prezentacji makro przedstawienia perspektyw dla handlu zagranicznego – dane, które poznaliśmy dzisiaj są fatalne i trudno je uzasadnić tygodniowymi obchodami chińskiego Nowego Roku na początku lutego. Kolejne dane przed nami - w czwartek dynamika nowych kredytów, ale i też inflacja CPI i PPI, a w sobotę dynamika produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, oraz inwestycji w aglomeracjach. To wszystko dane za luty. Kolejne rozczarowania sprawią tylko, że niezależnie od retoryki chińskich władz, rynek znów zacznie się obawiać mocniejszego lądowania w chińskiej gospodarce. A to da podstawy do powrotu awersji do ryzyka na rynki.
To dobrze widać po zachowaniu jena, który zyskuje już od kilku dni. Dzisiaj uwagę przykuwają relacje z walutami Antypodów – AUD, który jest najbardziej wrażliwy na chińskie dane „oberwał" też nieco ze strony zastępcy szefa RBA, a wpływ na NZD miały ostatnie informacje z Fonterry, a także niepewność, co do wyniku jutrzejszego posiedzenia RBNZ (chociaż teoretycznie prawdopodobieństwo cięcia stóp jest wyceniane poniżej 30 proc.).