Wraz ze spadkiem cen ropy do najniższego poziomu od miesiąca, korektę zaliczyły indeksy giełdowe, za to znów drożeje bezpieczne złoto oraz japoński jen. Eurodolar od rana zniżkuje w kierunku 1.1350, a EURPLN rośnie powyżej 4.24. Dziś czeka nas kilka odczytów danych makro, w tym przede wszystkim indeks PMI dla usług w W. Brytanii (10:30) oraz ISM dla usług w USA (16:00).
Po fali osłabienia dolara z poprzednich tygodni obecnie możemy być na początku korekcyjnego odreagowania, do czego pretekst dał piątkowy raport z rynku pracy. Dodatkowo dziś indeks ISM dla usług, po czterech miesiącach spadków ma szansę na wzrost wartości, co dodatkowo może wesprzeć USD i sprowadzić kurs EURUSD poniżej 1.13.
Kilka godzin temu poznaliśmy natomiast zgodną z oczekiwaniami decyzję Banku Rezerw Australii o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie – główna stopa nadal wynosi 2%. Bez większych zmian pozostał również komunikat. Pomimo tego, że w ostatnim miesiącu AUD umocnił się średnio o ok 5% wobec głównych walut i był najsilniejszy w gronie G10, to jednak retoryka odnośnie siły waluty zmieniła się bardzo nieznacznie. Dodano jedynie zdanie, że umocnienie waluty może utrudnić przejście modelu gospodarki na nowe czynniki wzrostu. Tym samym nie sprawdziły się oczekiwania części uczestników rynku, że po wspomnianym umocnieniu „Australijczyka", RBA zareaguje ostrzejszą interwencją słowną. W rezultacie, po posiedzeniu AUD zyskał na wartości. Kurs AUDUSD obecnie znajduje się w korekcie spadkowej, która może zakończyć się dopiero w okolicach 0.75. W nieco dłuższej perspektywie, jeżeli ceny rudy żelaza dalej będą rosły, a dane z australijskiej gospodarki podtrzymają dobrą passę, kurs AUDUSD powinien powrócić do wzrostów, zwłaszcza, jeżeli Fed dalej łagodził będzie oczekiwania na podwyżki stóp.
Dziś od rana zdecydowanie najsilniejszą walutą w gronie G10 jest japoński jen. Obok zauważalnego wzrostu awersji do ryzyka, skutkującego spadkami na giełdach oraz cen ropy, zdaje się to być efektem rezultatów, a raczej ich braku - spotkania przedstawicieli Banku Japonii, Ministerstwa Finansów i regulatora rynków finansowych. Tematem spotkania była sytuacja na rynkach finansowych, jednak po jego zakończeniu nie pojawił się żaden komunikat czy wypowiedź któregoś z uczestników. Natomiast wcześniejsze słowa szefa BoJ Kurody o możliwym dalszym poluzowaniu polityki pieniężnej oraz monitorowaniu kursu walutowego nie są już niczym nowym i zdają się nie robić wrażenia na inwestorach. Kurs USDJPY zmierza do poziomu 110, czyli bariery wskazywanej w poprzednich latach przez japoński rząd jako minimum powyżej, którego chcieliby widzieć notowania. Tym samym, jeżeli nie zostaną podjęte dodatkowe działania poziom ten może zostać przebity, co również stanowiłoby dodatkowy dowód (obok uporczywie niskiej inflacji) na porażkę Abenomiki. Spadek poniżej 110 mógłby również otworzyć drogę do poziomu 106, czyli zasięgu długoterminowej formacji głowy z ramionami.
Szymon Zajkowski CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A