Rentowność dwuletniej obligacji serii PS0418 wynosiła rano 1,51 proc., pięciolatki serii PS0421 – 2,27 proc., a dziesięciolatki serii DS0726 – 2,93 proc. Od kilku dni polskie obligacje poruszają się w rytm zmian obserwowanych na papierach niemieckich, które wyceniano wczoraj z rentownością 0,16 proc., a zatem aż 7 pkt baz. wyżej niż w ubiegły czwartek. W wycenie krajowego długu inwestorzy uwzględniają dodatkowo lokalne napięcia polityczne i dyskusję na ich temat kontynuowaną na forum europejskim. Poszukiwanie rentowności sprawia jednak, że nieznacznie niższe od rekordowo wysokich wyceny skłaniają do zakupów złotówkowych aktywów. We wtorek emisję o wartości 1,75 mld złotych uplasował Europejski Bank Inwestycyjny. Już w środę z kolei na otwarcie książki na 20-letnią emisję w euro zdecydowało się Ministerstwo Finansów. Nieoczekiwane wsparcie polskiemu rynkowi dostarczył w środę Moody's. Zgodnie z wczorajszym komentarzem dyrektora zarządzającego agencji zmiany zachodzące w krajach członkowskich ze wschodniej Europy mogą być negatywne kredytowo, ale obecnie nie są wystarczające, by obniżać perspektywę ratingu. Udane aukcje i komentarz nie wpłynęły na wycenę obligacji oraz złotego. Kurs EUR/PLN nadal konsolidował się powyżej 200-dniowej średniej kroczącej i powyżej oporu wyznaczonego na poziomie 4.2690. Silny ruch eurodolara na południe (1,13) przesunął kurs USD/PLN o 2 gr w górę, do poziomu 3,7950.