Inwestorzy w Europie nie pozostali obojętni na słabe dane z Państwa Środka, ale jednocześnie pojawiły się lokalne czynniki, które spowodowały poprawę nastawienia. Pierwszym z nich było uchwalenie przez grecki parlament w niedzielę wieczorem, tj. w przeddzień spotkania Eurogrupy, pakietu reform będącego warunkiem otrzymania kolejnej transzy pomocy finansowej. Drugim ważnym czynnikiem była opublikowana rano w poniedziałek znacznie lepsza od oczekiwań marcowa dynamika zamówień w niemieckim przemyśle. Na najmocniejszych od dziesięciu miesięcy poziomach znalazł się w poniedziałek USD wobec japońskiego jena. Przyczyną były wypowiedzi japońskiego ministra finansów, który w ślad za zeszłotygodniowymi wypowiedziami premiera Abe powtórzył, że Tokio jest gotowe interweniować, jeśli zmiany kursów będą szkodzić japońskiej gospodarce i wymianie handlowej. Dolar nieco mocniejszy był także w poniedziałek w stosunku do euro (kurs oscylował wokół 1,1400). Złoty, na fali poprawy nastrojów, także zyskał na wartości, niemniej obawy przed piątkową decyzją Moody's w sprawie ratingu Polski wyraźnie mu ciążyły. Zyskiwały w poniedziałek również polskie obligacje, podobnie jak niemieckie i amerykańskie.