Polska waluta wyceniana jest w sposób następujący: 4,4186 PLN za euro, 3,8846 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9807 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,6058 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności krajowego długu wynoszą 3,043% w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku polskich aktywów przyniosło lekkie podbicie cen złotego oraz długu przy jednoczesnym kontynuowaniu trendu spadkowego na parkiecie w Warszawie. Zgodnie z wczorajszym założeniem również dzisiejsza sesja może przynieść ograniczone emocje wokół PLN z uwagi na brak istotniejszych publikacji makro. Dopiero wraz z jutrzejszym wskazaniem dot. CPI (oraz piątkowym PKB) możemy obserwować podbicie aktywności rynku. W dalszym ciągu kluczowym czynnikiem pozostaje piątkowa decyzja agencji Moody's od której zależeć będzie zamkniecie tygodnia na PLN. Warto ponadto bliżej przyjrzeć się ostatnim artykułom m.in. w Parkiecie czy wcześniej w FT poddającym w wątpliwość dane prezentowane przez GUS dot. inflacji oraz PKB. Różnice w metodologii liczenia koszyka np. inflacji mogą np. zaniżać prezentowane wartości. Temat ten jest o tyle ciekawy, iż pozostałe kraje CEE zanotowały dodatnie wartości CPI za kwiecień (Węgry 0,2% r/r, Czechy 0,6% r/r) podczas gdy Polska zmaga się z uporczywą deflacją (oczek. za kwiecień -1,1% r/r). Kwestia ta wydaje się być o tyle istotna, iż w tekstach znajdujemy odniesienia do RPP, co może potwierdzać brak konieczności dalszego obniżania stóp (bazowy scenariusz zakłada pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie przez cały 2016r.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju i świata. W konsekwencji możemy obserwować kontynuację wczorajszych tendencji rynkowych z notowaniami ropy naftowej w centrum wydarzeń.
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsze, lekkie umocnienie złotego nie zmienia istotnie układ technicznego. W dalszym ciągu kwotowania EUR/PLN pozostają blisko 3-miesięcznego maksimów wskazując na potencjalne próby podjęcia dalszej deprecjacji PLN.
Konrad Ryczko