Kluczowe informacje z rynków:
Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił średni kurs USD/CNY na poziomie 6,5209 wobec 6,5233 wczoraj. Wczoraj w chińskiej prasie pisano o konieczności walki z nadmiernym zadłużeniem (zwłaszcza złymi długami firm). Te ostatnie agencja Fitch szacuje nawet na 20-25 proc. PKB (i chodzi tu tylko dług państwowych przedsiębiorstw). Natomiast całość długu kraju może być to nawet 280 proc. PKB.
Japonia: Doradca premiera (Fuji) wezwał rząd do opóźnienia planowanej na kwiecień 2017 r. podwyżki stawki VAT, a także przeznaczenia 10 bln JPY na nowy pakiet stymulacyjny dla gospodarki. Z kolei inny doradca (Hamada) stwierdził, że interwencja na rynku USD/JPY byłaby konieczna, gdybyśmy zobaczyli szybkie zejście notowań w stronę 100 (kilka godzin wcześniej mówił o 90-95). Dodał jednak, że nie uważa, aby kurs mógł spaść dużo poniżej 105-110
Australia: Mocne odbicie indeksu nastrojów konsumentów Westpac w maju – z 95,1 pkt. do 103,2 pkt. – to największa dynamika od lipca 2010 r. Z kolei agencja Moody's podała, że lokalne banki będą musiały zmierzyć się z pogorszeniem warunków biznesowych ze względu na pogorszenie portfela, spowolnienie gospodarki, a także możliwe ograniczenia marż odsetkowych ze względu na przedłużający się okres niskich stóp procentowych. Z kolei gazeta Financial Review spekuluje o możliwym obniżeniu celu inflacyjnego banku centralnego, który wynosi 2-3 proc. RBA mógłby tego dokonać pod przewodnictwem nowego prezesa, Philipa Lowe, który przejmie stery we wrześniu
Nowa Zelandia: Minister finansów Bill English nasilił spekulacje, że RBNZ mógłby podjąć działania zmierzające do większej kontroli inflacji na rynku nieruchomości. W przedstawionym wcześniej raporcie nt. stabilności finansowej, bank centralny przyznał, że nierównowaga na tym rynku rośnie, a RBNZ zamierza uważnie się temu przyglądać, choć nie planuje podjęcia nowych kroków. Niemniej w późniejszej wypowiedzi w parlamencie, szef RBNZ (Graeme Wheeler) nie wykluczył, że takowe mogą zostać podjęte w Auckland i innych regionach, chociaż nie ma konkretnych planów czasowych. Odniósł się też do sytuacji na rynku mleka przyznając, że odbicie cen będzie powolne i banki powinny liczyć się ze stratami na kredytach udzielonych dla tego sektora
USA: Opublikowane wczoraj po południu dane JOLTS (ilość stworzonych miejsc pracy) wyniosły w marcu 5,76 mln wobec 5,608 mln w lutym (korekta w górę z 5,445 mln). Oczekiwano 5,431 mln. Tak zwany wskaźnik odejść utrzymał się blisko najwyższego poziomu od dekady, tj. 2,2 proc. i wyniósł 2,1 proc. To sugeruje lepszą pozycję pracowników w poszukiwaniu lepszej pracy.