Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,4260 PLN za euro, 3,8759 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9804 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,5860 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,039% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na polskich aktywach nie przyniosło większych zmian w wycenach. Polska waluta, w dużej mierze, naśladowała wydarzenia z szerokiego rynku zyskując ok. 0,3% wobec dolara oraz tracąc 0,2% w relacji do wspólnej waluty. Ponadto obserwowaliśmy kontynuację lekkiego umocnienia polskiego długu oraz nieznacznie spadkową sesję na parkiecie w Warszawie. Wydaje się, iż rynek podjął próbę stabilizacji kursów przed piątkową decyzją Moody's. Prawdopodobne obniżenie perspektywy jest już „w cenach". Kwestią sporną pozostaje prawdopodobieństwo obniżki samego ratingu, gdzie można zakładać, iż szanse te oscylują blisko 60% (11/19 ekonomistów wg PAP). Warto ponadto wspomnieć, iż w trakcie wczorajszej sesji EBOiR podniósł prognozy PKB Polski w 2016r. do 3,6% z 3,3% prognozowanych w listopadzie. Ruch ten tłumaczony jest zainicjowaniem programy 500+, który utrzymać wysoką dynamikę konsumpcji prywatnej za sprawą wsparcia dochodu rozporządzalnego. Instytucja spodziewa się jednak spowolnienia (3,4%) w 2017r. głównie za sprawą ryzyka fiskalnego.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. inflacji CPI za kwiecień. Rynek spodziewa się wskazania na poziomie -1,1% r/r wobec -0,9% r/r uprzednio. Zgodnie z niedawnym tekstem warto jednak rozpatrywać dzisiejszy odczyt poprzez pryzmat niedawnych wskazań z innych krajów CEE, gdzie inflacja przyjmuje wartości dodatnie. Ponadto warto dziś bliżej przyjrzeć się posiedzeniu BoE oraz popołudniowemu wskazaniu dot. zasiłków dla bezrobotnych w USA.
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy kontynuację oscylowania kursu EUR/PLN blisko 3-miesięcznych szczytów. Utrzymujące się ryzyko ze strony agencji Moody's powoduje, iż ciężko mówić o perspektywach zejścia PLN w kierunku 4,37 PLN przed piątkową decyzją. PLN konsoliduje niemniej na rynku widoczna jest presja podażowa, która utrzyma się aż do zamknięcia tygodnia (które zależeć będzie od decyzji agencji).
Konrad Ryczko