Z kolei Narodowa Agencja Energii (NEA) wyliczyła, że w kwietniu zużycie energii spadło do 1,9 proc. r/r wobec 5,6 proc. r/r wcześniej. W chińskiej prasie pojawiły się też kolejne głosy nawołujące do większego wsparcia wzrostu gospodarczego przez władze. Japonia: Wstępne dane dotyczące PKB w I kwartale wskazały na wzrost o 0,4 proc. k/k wobec szacowanych 0,1 proc. k/k, a w ujęciu zanualizowanym o 1,7 proc. (oczekiwano 0,3 proc.). To najwyższa dynamika od roku. W rozbiciu na składowe uwagę zwraca odbicie eksportu o 0,6 proc. k/k po spadku o 0,8 proc. k/k w IV kwartale i wzrost dynamiki konsumpcji o 0,5 proc. k/k (szacowano 0,2 proc. k/k). Z drugiej strony nadal dość słabo wypada dynamika inwestycji. W komentarzu do danych minister gospodarki Ishihara stwierdził, że gospodarka będzie kontynuować umiarkowane ożywienie, zwrócił uwagę na wzrost konsumpcji, ale i też Chiny, oraz związaną z tym zmienność na rynkach wschodzących – jako zagrożenia. W temacie potencjalnej podwyżki stawki VAT w kwietniu 2017 r. – doradca premiera Koichi Hamada stwierdził, że taki ruch nie byłby wskazany. Australia: Indeks płac w I kwartale wyniósł 0,4 proc. k/k i 2,1 proc. r/r (oczekiwano 0,5 proc. k/k i 2,2 proc. r/r). To najniższa dynamika od lat. USA: Robert Kaplan z oddziału FED w Dallas pozytywnie wypowiedział się na temat sektora ropy i paliw w USA, dając do zrozumienia, że spodziewa się dalszego odbicia cen surowca i tym samym powolnego odbudowywania się rynku po silnym załamaniu. Nie wykluczył przy tym konieczności restrukturyzacji wielu firm. Wcześniej dał do zrozumienia, że FED mógłby podnieść stopy już na najbliższych posiedzeniach w czerwcu, lub lipcu, choć jak zaznaczył będzie to zależeć od napływających danych. Dodał, że jakiekolwiek podwyżki powinny odbywać się w dość umiarkowanym tempie. W temacie potencjalnego Brexitu przyznał, że trudno oszacować ryzyko z tym związane. Z kolei John Williams z San Francisco powtórzył, że rynki nazbyt pesymistycznie wyceniają możliwość podwyżki stóp w tym roku, a FED jest obecnie w sytuacji, kiedy może dyskutować nad potencjalnym zacieśnieniem. Podobnie jak Dennis Lockhart z Atlanty dał do zrozumienia, że nadal możliwy jest scenariusz 2-3 ruchów na stopach w tym roku. Żaden z 3 członków FED, którzy przemawiali wczoraj, nie ma jednak prawa głosowania w FOMC w tym roku. Wielka Brytania: Stopa bezrobocia utrzymała się w marcu na poziomie 5,1 proc. (jak oczekiwano). Z kolei dane nt. liczby wniosków od bezrobotnych za kwiecień pokazały ich spadek o 2,4 tys. (oczekiwano 4,3 tys.). Odczyt za marzec zrewidowano w górę do 14,7 tys. z 6,7 tys. Opublikowano też dane nt. wynagrodzeń – średnia 3 miesięczna wyniosła w marcu 2,0 proc. r/r (oczekiwano 1,7 proc. r/r), ale bez bonusów już 2,1 proc. r/r (szacowano 2,3 proc. r/r). Dziś poznaliśmy też sondaż gazety Times przeprowadzony przez YouGov, który wskazał na 44 proc. odsetek głosujących za pozostaniem w UE wobec 40 proc. za wyjściem i aż 12 proc. niezdecydowanych. Eurostrefa: Ostateczna inflacja HICP wyniosła w kwietniu 0,0 proc. m/m i -0,2 proc. r/r (jak oczekiwano). W ujęciu bazowym było to 0,0 proc. m/m i 0,7 proc. r/r (też zgodnie z konsensusem).
Naszym zdaniem: Czy wypowiedzi trzech członków FED, którzy ostatnio odgrywali rolę „dyżurnych jastrzębi" zaważyły ostatecznie na korzyść dolara? Trudno powiedzieć, niemniej rynek wykorzystał to ostatecznie, jako pretekst do ruchu, chociaż wczoraj po publikacji zgodnych z konsensusem danych nt. inflacji CPI, oraz lepszego odczytu dynamiki produkcji przemysłowej, widać było pewien sceptycyzm. Ostatecznie jednak wzrost prawdopodobieństwa podwyżki stóp 15 czerwca do 15 proc. z zaledwie 4 proc. kilka dni temu (szacunki wg. modelu CME FEDWatch) sprawił, że krótkie pozycje na dolarze poczuły się mniej komfortowo. Dodatkowo też na rynkach nie widać nadmiernych obaw o sytuację w Chinach, a pojawiające się sondaże dotyczące Brexitu w ostatnich dniach nieco ograniczyły ryzyko tego scenariusza po 23 czerwca (ostatnie badania ORB i YouGov). Warto też zwrócić uwagę na rynek ropy – ostatnie raporty Goldman Sachs mówiące o bilansowaniu się tego rynku, mogą wskazywać na konsensus wykluczający możliwość powrotu do wyraźnej przeceny tego surowca, jaka była obserwowana jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Mimo tych wszystkich argumentów wydaje się jednak, że scenariusz zakładający podwyżkę stóp procentowych w czerwcu jest bardziej akademickim, niż realnym rozważaniem. Dzisiaj o godz. 20:00 poznamy zapiski z kwietniowego posiedzenia FED. We wczorajszym popołudniowym wpisie zwracałem uwagę, że jeżeli już to zaskoczą one na... plus dla dolara. W obecnej sytuacji, kiedy USD już zyskał przed tą publikacją, swoiste „przypomnienie" o tym, że konsensus w FED brzmi – „nie spieszymy się" – może dać jednak pretekst do korekty, choć tym razem już niewielkiej, na co wskazuje analiza techniczna koszyka BOSSA USD.
Na tygodniowym wykresie tego instrumentu widać, że dzisiaj doszło do naruszenia ważnego oporu przy 80,20 pkt. Wspólnie z okolicami 80,10 pkt. stanowi on wsparcie, które może być bronione, co potwierdziłoby poprawiające się średnio i długoterminowe perspektywy dla dolara.
W przypadku EUR/USD mamy pogłębienie minimów w cyklu spadkowym rozpoczętym 3 maja b.r. Najbliższe mocne wsparcia to okolice 1,1247, oraz kluczowy dołek z 24 kwietnia przy 1,1216. Opór wyznacza szybka linia spadkowa trendu przy 1,1310.
Dolar najmniej zyskuje dzisiaj w relacji do jena. Pośrednio jest to zasługa niezłych danych nt. PKB, które zdają się uzasadniać ostatnią postawę Banku Japonii, który nie chciał się spieszyć z kolejnymi posunięciami. Analiza techniczna USD/JPY pokazuje istotność oporu przy 109,72, oraz wsparcia w okolicach 108,22. Niewykluczone, że to status quo utrzyma się do szczytu G-7, który rozpoczyna się w piątek.