W rezultacie dolar zyskał na wartości, spadły notowania surowców i indeksów giełdowych (te ostatnie jednak ostatecznie odrobiły straty) oraz wzrosły rentowności obligacji USA. Kurs EURUSD spadł do najniższego poziomu do marca (1.1205). Od dolara, w gronie G10 cały czas jednak silniejszy pozostaje funt szterling, którego ostatnio wspierają sondaże wskazujące na rosnącą przewagę zwolenników pozostania w UE. Dziś na rynkowe nastroje cały czas duży wpływ powinna mieć wczorajsza publikacja protokołu z posiedzenia FOMC. Ponadto poznamy kilka ważnych danych makro, w tym z USA indeks Fed z Filadelfii i liczbę wniosków o zasiłki (14:00), z W. Brytanii sprzedaż detaliczną (10:30) oraz z Polski produkcję przemysłową i sprzedaż detaliczną za kwiecień (14:00). Najważniejszymi wydarzeniami mogą jednak okazać się wystąpienia publiczne członków Fed – Fischera (15:15) i Dudleya (16:30), który będą mieli okazję sprecyzować plany Fed odnośnie podwyżek stóp, zwłaszcza, że obaj obecnie posiadają prawo do głosu w FOMC.

Treść protokołu z kwietniowego posiedzenia FOMC przyniosła spore zaskoczenie, po tym jak komunikat po tym samym posiedzeniu nie zawierał w zasadzie żadnych większych zmian. Przede wszystkim większość członków FOMC oceniła, że jeżeli napływające dane będą wskazywać na przyspieszenie wzrostu gospodarczego w II kw., sytuacja na rynku pracy dalej będzie się poprawiać, a inflacja rosnąć w kierunku celu 2%, wtedy uzasadniona będzie podwyżka stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu. Dodatkowo zdaniem większości decydentów, ryzyka płynące z gospodarki globalnej zmalały, co oznacza, że osłabieniu uległ główny obok niskiej inflacji powód braku podwyżek w poprzednich miesiącach. Po publikacji rynkowe prawdopodobieństwo podwyżki stóp w czerwcu wzrosło z 10 do 32% (jeszcze w poniedziałek wynosiło zaledwie 3%). Czerwcowa decyzja pozostaje więc mocno uzależniona od napływających danych. Od nich również silnie uzależnione powinny pozostać notowania USD – jeżeli dane nie będą rozczarowywać, rosło będzie prawdopodobieństwo podwyżki, a dolar powinien zyskiwać. W tej sytuacji prawdopodobnie osuwać będą się indeksy z Wall Street, podobnie jak ceny złota i pozostałych surowców.

W tym tygodniu na rynku walutowym nie sposób nie zauważyć gwałtownego umocnienia funta szterlinga. Wczoraj obok nienajgorszych danych makro, umocnił go sondaż Ipsos ws. referendum, wskazujący, że za pozostaniem w Unii Europejskiej jest 55% Brytyjczyków, a 37% opowiada się za wyjściem. Oznacza to, że wzrosło poparcie dla pozostania w UE, w porównaniu do poprzedniego sondażu (49 – 39%). Do referendum zmienność w notowaniach GBP powinna pozostać wysoka. Wydaje się jednak, że powinien on mieć tendencję do umocnienia, gdyż scenariusz pozostania w UE wydaje się bardziej prawdopodobny. W kolejnych tygodniach GBPUSD może więc zmierzać do 1.51, czyli pełnej realizacji formacji odwróconej głowy z ramionami.

Szymon Zajkowski, CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A