Na rynki spłynęły za to słowa „ultra-jastrzębiego" Jeffrey'a Lackera, który przyznał, że rynek pomylił się z oceną marcowego i kwietniowego posiedzenia FED i tym samym czerwcowy ruch jest możliwy (chyba, że należy obawiać się Brexitu), co jednak nie jest większym zaskoczeniem. Teraz kluczowe będą słowa tych, którzy wcześniej byli ostrożni, no i opinie samej Janet Yellen. Ci, którzy obawiali się dzisiejszych danych nt. cotygodniowego bezrobocia odetchnęli, chociaż dane nie są nazbyt dobre – 278 tys. wniosków przy konsensusie 275 tys. i to wciąż zbyt dużo. Słabo z kolei wypadł regionalny indeks FED z Filadelfii (w maju utrzymał się na minusach – dokładnie -1,8 pkt. przy konsensusie na +3,5 pkt.). Mimo tego uwagę zwraca poprawa subindeksów odpowiedzialnych za inwestycje, zatrudnienie, oraz ceny płacone przez przedsiębiorstwa.
O godz. 16:30 swoje przemówienie rozpoczął William Dudley z nowojorskiego oddziału FED, który w ostatnich miesiącach był niejako „rzecznikiem" Janet Yellen. Pierwsze słowa jakie padły zdają się sugerować „rozwagę" przy decyzjach odnośnie zacieśnienia polityki i uważne obserwowanie napływających danych. Niemniej już w kolejnych zdaniach nie wykluczył, że czerwcowe, lub lipcowe posiedzenie może być decyzyjne. Przyznał, że rynek zbyt nisko szacował potencjalne działania FED w ostatnim czasie. Zwrócił uwagę na ryzyka związane z potencjalnym Brexitem. Reasumując – słowa Dudley'a, a kilkanaście dni temu Erica Rosengrena, zdają się sygnalizować, że nawet „ostrożny" obóz w FED nie może zaklinać rzeczywistości. Pytanie jednak, czy ta stworzy faktyczne warunki do czerwcowej podwyżki?
Spójrzmy na wykresy. Przytaczany wielokrotnie koszyk BOSSA USD zbliżył się dzisiaj w rejon ważnego oporu przy 80,80 pkt. i zawrócił. Korekta może rozwinąć się do wsparcia w okolicach 80,20 pkt. Po weekendzie rynek będzie reagował na ewentualne ustalenia po szczycie G-7, a jutro? O godz. 15:00 mamy ciekawe wystąpienie Daniela Tarullo z zarządu FED, a o godz. 16:00 dane nt. dynamiki sprzedaży domów na rynku wtórnym. Zwróćmy uwagę, że jeżeli notowania BOSSA USD powrócą w okolice 80,20 pkt. to wzrośnie prawdopodobieństwo uformowania się tygodniowej świecy doji ze sporym cieniem od góry, co może na jakiś czas ograniczać zwyżki dolara.
Wykres tygodniowy BOSSA USD
Z kolei na EUR/USD mamy układ doji z dolnym cieniem, chociaż z niższego minimum niż rano (1,1179). W najbliższych dniach kluczowy może być test szybkiej linii trendu spadkowego przy 1,1280.