Złoty i waluty regionu CEE: Maleje przestrzeń do osłabienia naszej waluty w krótkim terminie – raport tygodniowy

Na tle regionu najlepiej zachowywała się stabilna korona czeska, z kolei najsłabszy był złoty.

Publikacja: 20.05.2016 18:48

Wykres tygodniowy BOSSA PLN

Wykres tygodniowy BOSSA PLN

Foto: DM BOŚ

Wszystkie waluty straciły jednak na wartości. Koronę wsparły dobre dane nt. wzrostu gospodarczego w I kwartale, który wyniósł 0,5 proc. k/k i 3,1 proc. r/r (co jak na tle regionu jest najlepszym wynikiem). Prezydent Milos Zeman mianował dwóch członków Banku Czech, Vojtecha Bendę i Tomasa Nidetzky, którzy zaczną pełnić swoje funkcje od końca czerwca. Potwierdził też, że nowym szefem banku centralnego zostanie Jiri Rusnok (nominacja zostanie wręczona 25 maja). Benda był wcześniej doradcą Rusnoka i był raczej sceptyczny, co do pozytywnego wpływu capa na EURCZK, a Nidetzky jest raczej postrzegany, jako przeciwnik wprowadzenia ujemnych stóp procentowych. Z kolei sam Rusnok wspiera linię prezydenta, który jest raczej zwolennikiem silnej korony. W swoich wcześniejszych wywiadach dawał do zrozumienia, że raczej nie będzie dążył do utrzymania obecnego capa na EURCZK poza połowę 2017 r. Pytanie jednak, czy nie zmieni opinii, zwłaszcza, że alternatywnym rozwiązaniem w sytuacji nie dopuszczenia do nadmiernego umocnienia się korony (miałoby to negatywny wpływ na odbicie inflacji), byłyby ujemne stopy procentowe (wypowiedź innego członka Banku, Lubomira Lizala z czwartku).

Złoty był największym outsiderem w regionie. Pozytywny wpływ decyzji agencji Moody's, która zdecydowała się w ubiegłą sobotę jedynie na obniżenie perspektywy ratingu, wyparował już we wtorek po południu, a już w środę złoty wyraźnie się osłabił. Powód? Rosnące obawy związane z podwyżką stóp procentowych w USA już w połowie czerwca, co zwyczajowo stygmatyzuje rynki wschodzące, ale nie tylko. Agencja Fitch, która wyda swoją opinię nt. ratingu w połowie lipca, zdecydowała się obniżyć perspektywę wzrostu gospodarczego w tym roku do 3,2 proc. z 3,5 proc., a także oceniła, że deficyt sektora finansów publicznych może wynieść w tym roku 2,8 proc. PKB, a w przyszłym wzrosnąć do 3,0 proc. PKB. Jednocześnie dała do zrozumienia, że ryzyko fiskalne w Polsce rośnie ze względu na perspektywę słabszego wzrostu gospodarki, oraz polityczne plany wiążące się w wyższymi wydatkami. Trudno ocenić na ile jest to zapowiedź rzeczywistej możliwości cięcia ratingu, ale rynek dostał kolejny pretekst. Na to nałożyła się kolejna odsłona politycznej bitwy o Trybunał Konstytucyjny – tym razem włączyła się do niego Komisja Europejska, której działania (zobaczymy, co jej przedstawiciele powiedzą w przyszłym tygodniu) mogą psuć wizerunek kraju wśród inwestorów zagranicznych. Z drugiej strony względnie pozytywnie wypadły dane makro – produkcja przemysłowa przyspieszyła w kwietniu do 6,0 proc. r/r przy konsensusie 3,5 proc. r/r, a sprzedaż detaliczna wzrosła o 3,2 proc. r/r wobec 0,8 proc. r/r (mediana zakładała 3,35 proc. r/r). Wcześniej GUS podał dane nt. płac, które w kwietniu przyspieszyły o 4,6 proc. r/r (konsensus 3,8 proc. r/r), a zatrudnienie wzrosło o 2,8 proc. r/r (zgodnie z szacunkami). Te informacje zmniejszają negatywną wymowę danych nt. PKB w I kwartale, dając większe prawdopodobieństwo odbiciu gospodarki w kolejnych okresach. A to z kolei redukuje ewentualność cięcia stóp procentowych przez RPP na jesieni. Zresztą ten ruch i tak mógłby być mało prawdopodobny w sytuacji wzrostu ryzyka fiskalnego – budżet na 2017 r. gorszy, niż na 2016 r.? W piątek odbyło się przesłuchanie prezydenckiego kandydata na szefa NBP w Sejmie – prof. Adama Glapińskiego, który uzyskał później akceptację sejmowej komisji finansów publicznych. Jego wypowiedzi – tak jak można się było tego spodziewać była dość ostrożna – Glapiński wyraził opinię, że niższe stopy procentowe zagroziłyby stabilności systemu bankowego, a dodatkowe działania stymulacyjne nie są potrzebne. Zwrócił też uwagę, że ewentualna decyzja ws. kredytów frankowych będzie czysto polityczną, co może oznaczać, że bank centralny pozostanie w tym względzie sceptyczny.

Co dalej ze złotym? Perspektywa czerwcowego zacieśnienia polityki przez FED, która wyraźnie wzrosła w ostatnich dniach w połączeniu z krajowymi problemami „polityczno-ratingowymi" sprawiła, że to złoty był najsłabszy w i tak rozczarowującej grupie walut naszego regionu. W kolejnych dniach istotne będzie to, czy rynki rzeczywiście będą grać pod 15 czerwca, kiedy to zaplanowane jest posiedzenie FED. Zresztą rynek w większym stopniu (z prawdopodobieństwem 52 proc. wg. modelu CME FEDWatch) wycenia taki ruch na 27 lipca. Jeżeli dolar będzie w najbliższych dniach słabszy, to automatycznie zyska na tym złoty. Ryzyko tzw. Brexitu, które mogło wyraźnie ciążyć nad rynkami w czerwcu, w ostatnich dniach zmalało dzięki publikacji serii korzystnych sondaży z Wielkiej Brytanii. Tym samym ewentualną niepewność mogą ewentualnie budzić tylko Chiny, choć tutaj pytanie na ile tamtejsze władze szykują ewentualny, kolejny pakiet reform mających stabilizować gospodarkę, która przechodzi proces transformacji.

Reasumując. Złoty paradoksalnie nie ma nazbyt dużej przestrzeni do spadku na przestrzeni kilkunastu dni. Na wykresie koszyka BOSSA PLN kluczowy może okazać się utrzymanie wsparcia przy 87 pkt. Jeżeli tak się stanie, to w kolejnych dniach możemy być świadkami udanej próby opuszczenia widocznego od początku kwietnia kanału spadkowego. Niemniej nie będziemy mogli mówić o wyraźnej aprecjacji złotego, a raczej jego stabilizacji na nieco wyższych poziomach. Do lipca nie jest przecież tak daleko – a wtedy mamy decyzje agencji ratingowych Fitch i S&P dla Polski, a także posiedzenie FED na którym realna będzie podwyżka stóp.

Wykres tygodniowy BOSSA PLN

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?