O powrocie na podwyższone poziomy w większym stopniu decydowały czynniki globalne (wzrost prawdopodobieństwa podwyżek stóp w USA) niż lokalne. W najbliższych dniach na złotego będą prawdopodobnie oddziaływać negatywne czynniki zarówno ze świata, jak i z Polski. Z jednej strony wciąż mogą się nasilać spekulacje o rychłych podwyżkach stóp procentowych w USA, z drugiej zbliżać się będzie termin prezentacji prezydenckiego projektu ustawy o kredytach walutowych, którego obawiają się inwestorzy. W efekcie kurs EURPLN pozostanie na podwyższonych poziomach, choć z uwagi na dotychczasową relatywną słabość polskiej waluty w tym roku przebicie majowych szczytów mogłoby nastąpić jedynie w przypadku wystąpienia nieoczekiwanego, silnego negatywnego impulsu.

Rynek polskich obligacji skarbowych po chwili oddechu również znalazł się pod presją. Najbliższe dni prawdopodobnie tej sytuacji nie zmienią, zwłaszcza że większość czynników przemawia obecnie na niekorzyść krajowego długu. Rentowność na rynkach bazowych rośnie, utrzymuje się negatywne nastawienie do rynków wschodzących, a ostatnie dane z polskiej gospodarki i wypowiedzi przedstawicieli RPP czynią obniżki stóp w Polsce bardzo mało prawdopodobnymi.