Jeszcze w piątek rynek w napięciu oczekiwał, czy z ust prezes Fed Janet Yellen padną istotne słowa i w pewnym sensie się doczekał. Stwierdzenie „podwyżka w nadchodzących miesiącach będzie właściwa" nie jest może przełomową deklaracją, ale z pewnością pozostaje w zgodzie z jastrzębim skrzydłem Fed i podnosi oczekiwania na podwyżkę w czerwcu/lipcu. USD pozostaje silny, mimo że wciąż dane makro z USA nie są bezdyskusyjnie pozytywne. W piątek indeks Uniwersytetu Michigan wypadł poniżej oczekiwań, a rewizja w górę PKB za I kw. odbyła się bez korekty po stronie konsumpcji prywatnej. Regionalne wskaźniki koniunktury za maj rozczarowywały i podnoszą ryzyko, że odczyt ISM dla przemysłu spadnie mocniej niż do zakładanych w konsensusie 50,4.
Z drugiej strony inwestorzy zdają się pozostawać w trybie przywiązywania większej uwagi do pozytywnych informacji i wpływ słabego ISM może być tonowany w nadziei, że pod koniec tygodnia dane z rynku pracy przypieczętują podwyżkę stóp procentowych Fed. Tutaj ryzyka przechylają się na pozytywną stronę, gdyż oczekiwania dla wzrostu zatrudnienia są zaniżone do 160 tys. przez strajk pracowników Verizon, który zaniża szacunki Departamentu Pracy o co najmniej 35 tys. osób. Inwestorzy wyraźnie chcą pozostać w oparach optymizmu i nawet rychła podwyżka stóp procentowych nie jest traktowana jako zagrożenie dla wzrostu indeksów giełdowych, ale bardziej jako oznaka zaufania Fed do siły gospodarki USA.
Dziś rano USD/JPY wybił się ponad 111,00 przy kombinacji czynników technicznych i fundamentalnych. Od strony technicznej zamknięcie ubiegłego tygodnia powyżej 55-sesysjnej średniej otworzyło drogę do wzrostów. Ponadto z Japonii napłynęły informacje, że premier Abe zamierza odroczyć o 2,5 roku podwyżkę podatku od sprzedaży (pierwotnie miała wejść w życie w kwietniu przyszłego roku). To wzbudziło spekulacje, że rząd szykuje się do zapowiedzi nowego pakietu fiskalnego wartego prawie 10 bln JPY (91 mld USD), za którym prawdopodobnie pójdzie luzowanie polityki pieniężnej Banku Japonii – czynnik negatywny dla JPY. Dodatkowo odroczenie podwyżki podatku i zwiększenie wydatków podnosi ryzyko cięcia ratingu Japonii, zatem klimat staje się coraz bardziej korzystny dla wzrostów USD/JPY. Jeśli rynek akcji pozostanie silny (a najwyraźniej takie są jego intencje), USD/JPY może szybko zajechać pod 114.
Święta w Wielkiej Brytanii i USA przetrzebiły kalendarz, ale publikacje z pozostałych państw też nie zachwycają. PKB za I kwartał ze Szwecji stanowi ryzyko dla korony, ale świeższe dane rysują bardziej wspierający obraz, więc słabość SEK może być chwilowa. Indeks nastrojów gospodarczych z Eurolandu raczej nie zmieni wiele w sytuacji EUR. Podobnie inflacja z Niemiec po południu.
Konrad Białas