Trump i banki w centrum uwagi

Ostatni tydzień września, a co się z tym wiąże, również trzeciego kwartału, rozpoczął się na rynkach finansowych od dyskontowania wyników niedzielnych wyborów parlamentarnych w Niemczech.

Publikacja: 26.09.2017 06:00

Marcin Kiepas, analityk

Marcin Kiepas, analityk

Foto: Archiwum

Wyborów, które mogą w przyszłości sporo zmienić w niemieckiej polityce, zwłaszcza tej prowadzonej w odniesieniu do Unii Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego, ale w krótkim terminie nie będą one miały wpływu na nastroje na rynkach finansowych. Stąd też w najbliższych dniach uwaga inwestorów skoncentruje się na innych wydarzeniach.

W centrum znajdzie się prezydent USA Donald Trump, który w środę ma przedstawić założenia forsowanej przez siebie reformy podatkowej. Reformy, która zgodnie z zapewnieniami Białego Domu jest „dogadana" z republikańską większością w Kongresie. Jej następstwem ma być obniżenie stawki podatku dla firm do 20 proc. z 35 proc. obecnie oraz obniżenie najwyższej stawki podatku PIT przy jednoczesnym cięciu niektórych ulg.

Pchnięcie do przodu reformy podatkowej, czyli realizacja jednej z licznych obietnic wyborczych, dałoby Wall Street dodatkowego kopa, jednocześnie wzmacniając dolara. Skorzystać na tym mogłyby też inne rynki akcji. Aczkolwiek głównie te największe.

Innym potencjalnym impulsem czy raczej impulsami będą licznie zaplanowane wystąpienia bankierów centralnych. W tym zwłaszcza wystąpienia prezesów Fedu, EBC i Banku Anglii, czyli banków centralnych, które do końca roku najprawdopodobniej skorygują w mniejszym lub większym stopniu prowadzoną przez siebie politykę monetarną.

Globalne rynki akcji potrzebują obecnie nowych impulsów do kontynuacji zwyżek z przełomu sierpnia i września, bo w większości wytraciły one swą dynamikę i grozi im mocniejsza realizacja zysków.

Amerykańskie indeksy są o krok od rozpoczęcia większej korekty, zgodnie z miesięcznym cyklem, jaki obecnie dominuje na Wall Street. Niemiecki DAX i francuski CAC również potrzebują dodatkowego paliwa. Poprawa koniunktury w tamtejszych gospodarkach już nie wystarczy, żeby pchać indeksy w górę. Za chwilę ponownie zacznie im ciążyć drogie euro. Podobnie sprawa ma się z GPW. Dobre wyniki polskiej gospodarki są już w cenach i nie wystarczą, żeby wypchnąć WIG na nowe historyczne rekordy. Szczególnie teraz, gdy surowce tanieją, ciągnąc w dół notowania spółek surowcowych. Wreszcie paliwo do zwyżek w postaci tańszego jena, który pomaga eksporterom, skończyło się również na giełdzie w Tokio. Jednakże w przypadku Japonii potencjalnym impulsem może stać się jeszcze temat przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Największym zagrożeniem zaś pozostaje temat Korei Północnej. ¶

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu