W ciągu 13 sesji od 8 września do środy Dollar Index wzrósł o 2,2 proc., co było najsilniejszym tego typu wzrostem od grudnia ub.r. To ostatnie jest argumentem za tym, że ostatnia zwyżka była początkiem przynajmniej korekty całego dziewięciomiesięcznego trendu spadkowego na dolarze. Na krótką metę jest prawdopodobne, że po tegotygodniowym wyskoku w górę kurs dolara rozpocznie ponadtygodniową łagodną korektę spadkową, podobnie jak to było po pierwszej fali wrześniowego wzrostu. Ponieważ jednak ostatni dołek kursu dolara wypadł idealnie w oczekiwanym minimum cyklu 20-tygodniowego, to można się spodziewać, że po takiej ewentualnej korekcie na początku października trend wzrostowy będzie kontynuowany (do końca przyszłego miesiąca?).

Ponieważ ceny akcji na rynkach wschodzących ostatnio spadały, ewidentnie reagując negatywnie na wzrost prawdopodobieństwa podwyżek stóp Fedu (grudniowej z 31 proc. 8 września do 76,4 proc. w czwartek), wzrost rentowności obligacji skarbowych i kursu dolara, ewentualne osłabienie dolara w najbliższych dniach mogłoby się przełożyć na pewne odbicie w górę cen akcji na rynkach wschodzących, a równie ewentualny powrót siły dolara w październiku mógłby się przełożyć na pogłębienie korekty na rynkach akcji.

Dollar Index, rosnąc do pięciotygodniowego maksimum z siedmiokwartalnego dołka, oraz USD/PLN, rosnąc do dziesięciotygodniowego maksimum z dwuletniego dołka, wygenerowały sygnały, które idealne wyznaczały początek fal wzrostowych na dolarze w trzech ostatnich cyklach Kitchina. Takie jak środowy sygnały na Dollar Index pojawiły się ostatnio 28 kwietnia 2008 r., 13 maja 2011 r. oraz 23 lipca 2014 r., a na USD/PLN 13 sierpnia 2008 r., 23 czerwca 2011 r. i 30 stycznia 2014 r. Dosyć jednoznacznie przemawiałoby to za nadchodzącą siłą dolara oraz nieco mniej jednoznacznie za słabością rynku akcji, gdyby nie to, że przed 2008 r. takie sygnały czasami pojawiały się w trakcie krótkoterminowych korekt silnych trendów spadkowych na rynku dolara i nie miały poważniejszych średnioterminowych konsekwencji.

Niezależnie od tych wątpliwości skala wzrostu prawdopodobieństwa podwyżek stóp z ostatnich trzech tygodni jest na tyle duża, że – uwzględniając dotychczasową korelację – nadal przemawia za zwyżką dolara. Dopóki te prawdopodobieństwa znacząco nie zmaleją, można zakładać, że amerykańska waluta nadal ma potencjał wzrostowy. Oczywiście publikowane dane makroekonomiczne – szczególnie te z USA i te dotyczące inflacji – będą na bieżąco wpływać na rynkowe szacunki prawdopodobieństwa podwyżek stóp Fedu, zatem również na kurs dolara i ceny obligacji, a więc pośrednio również na ceny akcji.