Inwestorzy przez większość czasu odrabiali straty z początku tygodnia, czemu sprzyjała publikacja „gołębich" zapisków z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Czy złoto niesione dobrymi nastrojami powalczy o pułap 1300 USD? Spore nadzieje i optymizm wobec sytuacji gospodarczej USA, a zarazem duże obawy o rynki finansowe w obliczu mocnych zwyżek cen akcji i nieruchomości – taki obraz wyłania się z opublikowanych w minionym tygodniu zapisków z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Członkowie Fed wyrazili w dodatku obawy o powolną inflację, która stawia pod znakiem zapytania tempo przyszłych podwyżek stóp procentowych.
Komunikat został odebrany jako gołębi i wsparł notowania metali szlachetnych (notowanych w USD). Decyzja w grudniu jest praktycznie pewna i Fed powinien podnieść koszt pieniądza o 25 pkt bazowych, jednak rynek nie może wypracować konsensusu co do przyszłego roku. Wydaje się, że dojdzie zaledwie do dwóch podwyżek. Inwestorzy zwrócili uwagę, że przedłużony okres ultraniskich stóp procentowych może budować mocny fundament dla posiadaczy złota w długim terminie.
W ślad za notowaniami kruszcu poruszało się srebro, aczkolwiek strata jego posiadaczy była większa – cena spadła o 1,5 proc. i zaledwie centy dzieliły ją od 17 USD za uncję. Procent straciła platyna i kosztuje 942 USD, zaś pallad w skali tygodnia wyszedł na remis i kosztuje 999 USD za uncję.
Poprawa nastrojów w drugiej części tygodnia przybliżyła złoto do psychologicznego poziomu 1300 USD. Od początku roku kurs tylko raz wybił się powyżej tej linii, by po dwóch tygodniach zanotować powrót do około 1250 USD. Czy tym razem się uda? O trwalszą poprawę nastrojów na rynku wciąż jest ciężko, zwłaszcza w kontekście wspomnianej podwyżki stóp procentowych – decyzja już za trzy tygodnie, wciąż silnego dolara i kolejnych zwyżek na Wall Street. W krótkim terminie fundamenty dla złota są więc raczej neutralne, a ewentualnego mocniejszego ruchu w górę można spodziewać się dopiero po posiedzeniu Fedu.
W innym scenariuszu kurs złota mógłby pójść w górę w momencie mocniejszej przeceny na rynkach akcji. Obecnie rekordy czynią inwestycję w metale szlachetne mniej atrakcyjną i odbierają kruszcom kupujących. Korekta na Wall Street i innych rynkach mogłaby istotnie zmienić obraz rynków metali szlachetnych.