Zwyżki to głównie zasługa poprawy klimatu inwestycyjnego na świecie, jak i efekt odreagowania piątkowych spadków, będących następstwem rozliczania grudniowych kontraktów terminowych. Bardziej jednak niż same zwyżki, czy też obserwowany już od wielu miesięcy podział na lepiej radzące sobie duże spółki i gorzej – małe i średnie, w poniedziałek zwracała uwagę utrzymująca się przez większość notowań niewielka zmienność. W sumie to nic zaskakującego. Okresy bezpośrednio przed Bożym Narodzeniem to tradycyjnie czas, gdy na giełdach z każdym dniem maleją nie tylko obroty, ale też właśnie zmienność. Inwestorzy bowiem bardziej są zainteresowani kupnem prezentów niż akcji.
Święta i koniec roku zbliżają się dużymi krokami, więc czas już na pierwsze podsumowania roku na GPW. Szczególnie że poniedziałkowa sesja dość dobrze oddaje to, jaki był to rok. Dobrze w nim poradziły sobie duże spółki. Reprezentujący je WIG20 od początku roku wzrósł o 26 proc. Wprawdzie na tle systematycznie bijącego historyczne rekordy S&P500, który od początku roku urósł o 20 proc., może nie robi to wrażenia, gdyż od giełdy emerging markets oczekiwalibyśmy przynajmniej dwukrotnie wyższej stopy zwrotu (np. giełda w Argentynie wzrosła o 60 proc.), ale na tle wielu podobnych indeksów WIG20 wypada dobrze. Węgierski BUX zyskał od początku roku 21 proc., brazylijska Bovespa 21,5 proc., a Shanghai Composite tylko 5 proc.
Znacznie gorzej poradził sobie w 2017 roku segment małych i średnich spółek. Zarówno indeks sWIG80, jak i mWIG40 rozpoczęły rok od bardzo mocnych zwyżek. Tyle tylko, że akcje średniaków przestały rosnąć już na przełomie lutego i marca, a maluchów na początku marca. Później już było tylko gorzej. mWIG40 wszedł w długi trend boczny, w którym tkwi do dnia dzisiejszego. sWIG80 natomiast od kwietnia aż do połowy listopada systematycznie się osuwał, zamieniając początkowe zyski w straty. Obecnie, w następstwie miesięcznego odbicia, indeks notowany jest nieznacznie powyżej poziomów z końca 2016 r.
Większości podsumowań towarzyszy również prognoza. Spróbuję też takową postawić. Otóż zakładam, że w 2018 może nastąpić zamiana ról. Większym zainteresowaniem będą się cieszyć małe (i średnie) spółki niż duże. Związane to będzie ze skorelowaną z ożywieniem gospodarczym poprawą ich wyników, a także potencjalnymi przejęciami i wycofywaniem spółek z giełdy.