Obroty na polskim rynku akcji w ostatnim czasie być może nie porażają skalą, ale z pewnością analitycy techniczni nie mogą się nudzić. Rodzime indeksy znalazły się w ciekawym miejscu i już w tym tygodniu powinno rozstrzygnąć się, co dalej. Czy zapoczątkowane w styczniu spadki, tuż po ustanowieniu przez warszawską giełdę nowego historycznego maksimum, będą kontynuowane? Czy jednak po tym załamaniu akcje wrócą do trendu wzrostowego, a nowe rekordy staną się kwestią czasu?
Przed weekendem WIG i WIG20, po tym jak tydzień wcześniej nie udało im się zamknąć szerokiej luki bessy z 6 lutego, wykonały zwrot z poziomów wsparcia tworzonych przez minima z grudnia i lokalne minimum z I połowy lutego. Podobny zwrot wykonał też mWIG40. Tyle tylko, że na nieco wyższym poziomie. To akurat szczególnie nie dziwi, gdyż w jego przypadku szeroką strefę wsparcia tworzy układ dołków z października, listopada, grudnia i lutego.
Pytanie: co teraz? Zwrot indeksów z poziomów wsparć sugeruje, że w następnej kolejności powinniśmy zobaczyć kolejny atak na wspomniane wcześniej luki bessy sprzed trzech tygodni. Dopiero niepowodzenie takiego ataku mogłoby zapowiadać rosnące ryzyko przełamania wsparć i kontynuację wyprzedaży o podobnej sile co na przełomie stycznia i lutego. W przypadku WIG20 oznaczałoby to zejście aż do 2215 pkt, czyli poziomu nieoglądanego od kwietnia 2017 r. I odwrotnie. Domknięcie luk bessy z tego miesiąca dodałoby skrzydeł giełdowym bykom, sprawiając, że ponownie byłby otwarty temat nie tylko powrotu do maksimów ze stycznia, ale również wyjścia na wyższe poziomy.
Układ sił na wykresach amerykańskich indeksów, czyli głównych sprawcach ostatniej fali wyprzedaży w Warszawie, sugeruje, że raczej należy liczyć się z tym bardziej optymistycznym scenariuszem. Odrobiły one znaczną część strat, istotnie zmniejszając szanse na kolejną gwałtowną falę wyprzedaży. To zaś sprawia, że na chwilę obecną niedawne spadki należy kwalifikować jako gwałtowną, ale tylko korektę. Stąd też i droga do nowych rekordów jest otwarta.
O tym, jaką ścieżką podąży Wall Street, a w ślad za nią GPW i inne światowe parkiety, ma szansę się wyjaśnić w tym tygodniu. Kluczowe może się okazać wystąpienie Jerome'a Powella w Kongresie, gdzie przedstawi półroczny raport Fedu nt. polityki monetarnej i odpowie na pytania kongresmenów. W tle zaś znajdzie się publikacja indeksów PMI i danych o inflacji z Europy, jak również niedzielne wybory we Włoszech. ¶