Między innymi w wigilię Bożego Narodzenia stopa zwrotu na S&P 500 od końca września – a więc od początku optymalnego dla rynku akcji okresu czteroletniego cyklu prezydenckiego – była najniższa w historii (prawie -20 proc.), niższa nawet od ostatniego cyklu, w którym cykl prezydencki zawiódł, czyli tego z początku lat 30. Podobnie grudniowy spadek S&P 500 (-9,2 proc.) był największy od 1931 r., czyli okresu Wielkiej Depresji (ówczesna bessa skończyła się w czerwcu 1932 r.). Na dokładkę wigilijna sesja na średniej przemysłowej Dow Jonesa przyniosła największy spadek (-2,9 proc.) zanotowany na ostatniej sesji przed świętami w sięgającej 1896 r. historii tego indeksu.
Te sygnały z kolei przestraszyły władze Rezerwy Federalnej i jej przedstawiciele najpierw skutecznie uspokoili rynek sugestiami spadku prawdopodobieństwa dalszych agresywnych podwyżek, a po środowym posiedzeniu FOMC deklaracją, że w razie potrzeby możliwe jest dostosowanie tempa skali redukcji sumy bilansowej (od października wynoszącego 50 mld dol. miesięcznie). Rynek przywitał to wzrostem cen obligacji i akcji.
Nie zmienia to faktu, że Fed nadal nie wyłączył ani nie przeprogramował autopilota sterującego programem redukcji wielkości portfela obligacji w posiadaniu Rezerwy Federalnej. Rozpoczął się on w październiku 2017, a od października 2018 osiągnął docelową wielkość 50 mld dol. miesięcznie. Po zakończeniu programu skupu obligacji z rynku (quantitative easing) Fed był w posiadaniu obligacji wartych 2461 mld dol. W rezultacie programu redukcji wielkości tego portfela (quantitative tightening) jego wielkość spadła na razie o 245 mld dol. W historii Fed tylko raz mieliśmy do czynienia z podobnie dużym spadkiem tego parametru w ujęciu nominalnym: w latach 2007–2008. Wtedy Fed rozpoczął wyprzedaż obligacji w sierpniu 2007, a obecną wielkość – ponad 245 mld dol. – osiągnęła ona w maju 2008. Cztery miesiące później nastąpił upadek banku Lehman Brothers i wywołana nim panika na rynkach, która zmusiła Fed do zmiany kierunku polityki pieniężnej o 180 proc.: od marca 2009 wielkość portfela obligacji Fedu zaczęła silnie rosnąć i z ówczesnego poziomu 475 mld dol. do 2014 r. wzrosła do 2561 mld dol. Temu wzrostowi towarzyszył na rynku akcji w USA jeden z silniejszych „rynków byka" w historii.
W środę FOMC obiecał, że w razie potrzeby ograniczy skalę QT. ¶