Jerome Powell wskazał, że Fed jest gotowy na dostosowanie polityki monetarnej, aby wspierać gospodarkę w przypadku dalszych problemów związanych ze światowych handlem. Największe światowe organizacje takie jak WTO oraz MFW decydują się na obniżanie swoich projekcji dotyczących wzrostu gospodarczego na świecie w tym roku, co wskazuje na to, że restrykcje handlowe mają już realny wpływ na obniżenie aktywności gospodarczej. Stany Zjednoczone wojują już nie tylko z Chinami, ale rozpoczęły potyczki handlowe z Meksykiem. W dalszym ciągu zagrożona jest Japonia czy Unia Europejska. Wobec tego nie powinna dziwić zmiana nastawienia Rezerwy Federalnej co do przyszłości stóp procentowych, w szczególności, że na obniżki zdecydował się zarówno bank centralny Nowej Zelandii, jak i Nowej Zelandii. Niemniej wydaje się, że zmiana komunikacji w Fed może być po części związana z naciskami ze strony Donalda Trumpa. Ten od dawna wskazuje na potrzebę niższych stóp procentowych w USA, ale teraz w momencie, kiedy nadchodzi spowolnienie powiązane z restrykcjami handlowymi, które są oczywiście wynikiem jego decyzji, Trump potrzebuje niskich stóp procentowych jak nigdy bardziej. Wobec tego istnieje szansa na dalsze naciski na bank centralny, przynajmniej na dalszą zmianę w komunikacji.
Oczywiście warto zwrócić uwagę również na dane makroekonomiczne. W pierwszym kwartale mieliśmy do czynienia z pokaźnym wzrostem, ale budowanym w dużej mierze na wzroście zapasów oraz na pozytywnym wpływie eksportu netto. To powinno ulec odwróceniu w kolejnych kwartałach wobec czego istnieje potrzeba pobudzenia wzrostu gospodarczego. Wciąż dosyć silny wydaje się być rynek pracy, choć brak jest wzrostu produktywności. Niemniej dzisiejsze dane pokazują, że na rynku pracy również nie dzieje się zbyt dobrze. Raport ADP pokazał najniższy wzrost zatrudnienia od kilkudziesięciu miesięcy. Z drugiej strony indeks ISM dla sektora usług wypadł pozytywnie, ze znacznym wzrostem subindeksu zatrudnienia. Wobec tego nasuwa się pytanie, mamy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem, które może przerodzić się w recesję, czy nie?
Nastroje na giełdach są mieszane. W Europie na niektórych indeksach widać spadki, natomiast na S&P 500 notowany jest blisko wczorajszego zamknięcia. Polski rynek nie odstaje od światowych trendów. WIG20 notowany jest nieznacznie poniżej wczorajszego zamknięcia i znajduje się całkiem blisko poziomu 2200 punktów.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych