Udało się bowiem zażegnać albo przynajmniej bezterminowo zawiesić spór między USA i Meksykiem. Ponadto inwestorzy bardzo liczą na działania głównych banków centralnych. Bank Rezerwy Australii jako pierwszy wrócił do luzowania polityki monetarnej, obniżając stopy z 1,5 do rekordowo niskiego poziomu 1,25 proc. Była to pierwsza obniżka od prawie trzech lat i może zapoczątkować całą serię łagodzenia polityki pieniężnej na świecie. Zmiany na parkietach dość dobrze współgrają z rynkową sezonowością, zgodnie z którą maj nie należy do udanych miesięcy, ale okres letni raczej sprzyja wzrostowi apetytu na ryzyko. Ponowne perturbacje z reguły wracają na jesieni, wraz z powrotem inwestorów z wakacji. Czy tak będzie i tym razem, oczywiście nie wiadomo. Paradoksalnie stwierdzić jednak należy, że nie jest to istotne dla przygotowanego i doświadczonego uczestnika rynku. Ten bowiem w swoich inwestycjach kieruje się klarownym planem, który określa stosowanie odpowiednich procedur działania w przypadku zaistnienia różnych rynkowych scenariuszy. Dwa tygodnie temu pisałem o potrzebie akceptacji strat jako nieodłącznego składnika całego procesu. Nie oznacza to jednak, że należy godzić się na każdą ich wielkość. Inwestowanie powinno być podobne do każdej innej działalności biznesowej, gdzie z góry określone straty są akceptowane, ale większe już nie. Największym błędem jest doprowadzenie do dużych strat. Często wynika to z niepoprawnej struktury portfela, którego część akcyjna była za duża bądź została oparta na zbyt agresywnych rozwiązaniach. Poprawnie zbudowanego portfela wcale nie trzeba często modyfikować, ale jeżeli czujemy taką potrzebę, to zmiany powinny być z góry zaplanowane i dostosowane do obserwowanych tendencji rynkowych. Oznacza to, że działania związane z portfelem są odpowiedzią na wcześniej założony scenariusz, a nie próbą antycypacji przyszłych zmian cen konkretnych klas aktywów. Przykładowo jeżeli strata na agresywnym funduszu bądź akcji przekracza 15 proc., to uruchamia to zaplanowany proces modyfikacji portfela. Pamiętać jednak trzeba, że wiąże się to z potrzebą stałej kontroli, gdyż przykładowo powrót pozytywnego nastawienia powinien prowadzić do reakcji przeciwnej, czyli odpowiedniego wzrostu zaangażowania w ryzykowne instrumenty inwestycyjne. Nie każdemu musi to odpowiadać i dlatego tak ważne jest, aby pierwsze kroki na rynku były odpowiednio przemyślane. Wiąże się to z poprawnym dopasowaniem portfela do preferencji jego posiadacza. ¶
Łukasz Bugaj menedżer komunikacji inwestycyjnej, Axa