W pierwszej kolejności należy wymienić uspokojenie nastrojów w związku ze sporem na linii USA – Chiny. Można zapytać, który to już raz, ale jeśli Donald Trump przy okazji kampanii chce wspierać giełdy, to bardziej konsyliacyjne podejście jest nieodzowne. Na zachowanie rynków akcji w II półroczu bardzo silny wpływ będą mieć więc polityczne kalkulacje, co się bardziej opłaci amerykańskiemu prezydentowi. Po drugie, wybór Christine Lagarde na szefową EBC raczej gwarantuje podtrzymanie gołębiego podejścia w polityce monetarnej, co może wspierać europejskie spółki i europejski dług korporacyjny.
Jak można było oczekiwać, rynki zagraniczne zareagowały bardzo pozytywnie na tę zmianę nastrojów. Giełdy amerykańskie kontynuowały rozpoczęty w czerwcu marsz w górę, osiągając kolejne historyczne rekordy. Co więcej, trwałe przełamanie 3000 punktów przez S&P 500 oznaczać może kolejną falę hossy, bo w ostatnich miesiącach obserwowaliśmy raczej dochodzenie do szczytu po kolejnych korektach. Zaskoczeniem nie jest też słabsza reakcja rynku polskiego. Dystans do rynków rozwiniętych jest konsekwentnie powiększany.
Ale docierają coraz bardziej niepokojące dane z globalnych gospodarek. Niemieckie zamówienia przemysłowe spadły najsilniej od 2008 r. Część komponentów wzrostu gospodarki amerykańskiej również może budzić obawy. Na razie wspiera to jednak narrację o powrocie do luzowania monetarnego przez banki centralne i tym samym generuje zwyżki. Nastroje przedsiębiorców mogłoby poprawić trwałe załagodzenie kwestii wojen handlowych, na to jednak trudno liczyć.
Lepszemu zrozumieniu sytuacji rynkowej pomóc mogą wykresy. Wykres EUR/USD przełamał krótkoterminowe wsparcie, może ponownie spaść do poziomu z maja. Złoto jak dotąd nie znajduje sił na trwałe oddalenie się od 1400 punktów, ale taki scenariusz pozostaje możliwy. W obu przypadkach warto obserwować wypowiedzi członków Fedu.
S&P 500 flirtuje ze wspomnianym już poziomem 3000 punktów. Znajdujemy się więc w momencie wyczekiwania, gdzie najbliższe tygodnie pokażą, czy otrzymamy na rynkach nową jakość, czy wrócimy do starych przećwiczonych nawyków. Warto też pamiętać, że za nieco ponad tydzień rusza sezon publikacji wyników finansowych przez firmy w USA, co pozwoli rynkom chociaż na moment powrócić do fundamentów. ¶