Zagranie to również poniekąd odwróciło uwagę od sezonu wynikowego, który w USA znajduje się już w zaawansowanej fazie. Do tej pory swoje wyniki opublikowało ok. 80 proc. spółek należących do indeksu S&P500 i biorąc pod uwagę aktualną wycenę najważniejszego amerykańskiego benchmarku, należy przyznać, że rynek nie jest zbyt wymagający.
Przystępując do obecnego sezonu wynikowego, wiedzieliśmy, że oczekiwania inwestorów nie są zbyt wygórowane, jednak mało kto się spodziewał, że publikacji wyników będą towarzyszyły nowe rekordy na Wall Street. Tymczasem, przytaczając konkretne liczby na podstawie statystyk dostarczanych przez FactSet: 76 proc. pomiotów opublikowało do tej pory lepsze zyski od konsensusu, a jeżeli chodzi o przychody, lepszym rezultatem pochwaliło się 60 proc. z nich. Są to statystyki porównywalne z poprzednim okresem sprawozdawczym, co potwierdza tezę, że analitycy tym razem podchodzili do tematu z mało wygórowanymi oczekiwaniami. Jeżeli spojrzymy na dynamiki zysków oraz przychodów, cyfry nie wyglądają już tak dobrze.
Dotychczasowa zagregowana dynamika zysków spółek znalazła się na ujemnym poziomie i wyniosła -0,8 proc. r./r. Jeżeli stan ten utrzyma się do końca sezonu wynikowego, będzie to pierwszy ujemny wynik od 2Q2016 r. (-3,2 proc. r./r.). Natomiast po stronie przychodów sytuacja prezentuje się nieco lepiej – gdyby sezon miałby zakończyć się dzisiaj, dynamika wzrostu przychodów znalazłaby się na poziomie 5,2 proc. r./r., co jest najniższą wartością od 2Q2017 r. (5,3 proc. r./r.).
Odnosząc powyższe cyfry do poprzednich kwartałów, nie sposób wspomnieć o dużej dysproporcji. W 4Q2018 roczna dynamika zysków spółek była o ok. 13 pkt proc. wyższa niż obecnie, natomiast względem 3Q2018 różnica ta przekracza 25 pkt proc. Wprawdzie kiepskie rezultaty po części tłumaczy wysoka baza z poprzedniego roku, jednak problem z utrzymaniem przynajmniej dodatniej dynamiki wzrostu niewątpliwie zapala „pomarańczową" kontrolkę. Oznacza to, że ubiegłoroczny stymulus fiskalny wprawdzie podbił jednorazowo wyniki osiągane przez przedsiębiorstwa, jednak zdecydowanie za mała część z dodatkowej gotówki została przeznaczona na inwestycje, co chociażby potwierdza struktura wzrostu amerykańskiego PKB w 1Q2019.
Patrząc w przyszłość, analitycy przewidują dalszy spadek dynamiki zysków w drugim i lekki wzrost w trzecim kwartale. Wskaźnik forward P/E znajduje się obecnie na poziomie 16,8 i jest powyżej 10-letniej średniej. Czy słusznie? Wydaje się, że na bicie nowych rekordów nie jest to najlepszy czas i przydałoby się schłodzenie wskaźników technicznych, tym bardziej że na arenie międzynarodowej ponownie zrobiło się nerwowo... ¶