Mieszkanie w wielkiej płycie dla singla i flippera

Mieszkania w blokach z wielkiej płyty są tańsze niż w nowoczesnych budynkach o ok. 10–18 proc. Na wynajem np. studentom kupują je inwestorzy, dla siebie – większe rodziny i starsze osoby. Blokowiska kuszą nie tylko ceną, ale i dobrymi adresami.

Publikacja: 09.08.2024 14:00

Decyzja o zakupie mieszkania w blokowisku jest najczęściej wypadkową jego ceny i lokalizacji. Szczeg

Decyzja o zakupie mieszkania w blokowisku jest najczęściej wypadkową jego ceny i lokalizacji. Szczególnie ten drugi argument przemawia za wielką płytą

Foto: Fotorzepa / Adam Burakowski

Dwupokojowe, 41-metrowe mieszkanie z wielkiej płyty na drugim piętrze wieżowca na warszawskiej Ochocie jest oferowane za ponad 14,9 tys. zł za mkw. Za trzypokojowy, 62-metrowy lokal na stołecznym Bemowie właściciel chce dostać 13,6 tys. zł za mkw. 61-metrowe wielkopłytowe mieszkanie z trzema pokojami na krakowskich Czyżynach wyceniono na 13 tys. zł za mkw., a 48-metrowy dwupokojowy lokal na Prokocimiu – na 12,4 tys. zł za mkw. 68-metrowy lokal na wrocławskim Grabiszynie kosztuje ponad 10,1 tys. zł za mkw.

Między innymi takie oferty znajdziemy na portalu Morizon.pl. Dla porównania – średnia cena ofertowa mkw. nowych mieszkań w Warszawie w lipcu tego roku to ponad 17,7 tys. zł za mkw., w Krakowie – 16,2 tys., we Wrocławiu – ponad 14,3 tys. zł za mkw.

Czytaj więcej

Tempo wzrostu cen lokali powinno wyhamowywać

Tani kredyt podbije ceny mieszkań?

W Warszawie, jak ocenia Tomasz Rożek, pośrednik z agencji Akces Polska, popyt na mieszkania w wielkiej płycie jest stabilny, a podaż niewielka. – Rynek czeka na obiecane kredyty na zero procent – mówi Rożek. – Klienci szukający wielkopłytowych mieszkań patrzą głównie na odpowiadającą im lokalizację, a dopiero potem porównują ceny z nowym budownictwem.

Pośrednik z Akcesu podaje, że ceny wielkopłytowych lokali w Warszawie zaczynają się od 10,5 tys. zł za mkw. (mieszkanie do remontu).

Reklama
Reklama

Za wyremontowane już lokale sprzedający chcą ok. 15 tys. zł/mkw. (kawalerki i małe dwa pokoje). – Ceny są stabilne, ale według mnie będą obniżki – mówi Tomasz Rożek. – Generalnie lokale już tak mocno zdrożały, że nie widzę możliwości dalszego wzrostu. Biorąc pod uwagę ceny transakcyjne, wielka płyta od ub.r. nie zdrożała – zauważa.

Zdaniem pośrednika z Akcesu wielkopłytowe lokale droższe nie będą. – Sytuację może zmienić kredyt „zero procent”. Sądzę jednak, że ze względu na liczne ograniczenia i warunki nowy program „Na start” raczej nie wpłynie na wzrost cen jak jego poprzednik „Bezpieczny kredyt 2 proc.” – ocenia.

Z kolei Krzysztof Kabaj, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN), przewiduje, że jeśli program „Na start” stanie się faktem, to ceny mieszkań w płycie mogą jednak pójść w górę.

– Podwyżka nie będzie jednak tak gwałtowna jak w 2023 roku – przewiduje. – Nie bez znaczenia będzie też współczynnik inflacyjny, który po dłuższej przerwie znów zaczyna mieć tendencję wzrostową. Z przekonaniem graniczącym z pewnością mogę jednak stwierdzić, że nie nadejdzie czas, kiedy cena metra kwadratowego mieszkań w wielkiej płycie będzie wyższa niż w nowym budownictwie – podkreśla.

Jak podaje Krzysztof Kabaj, w Krakowie ceny wielkopłytowych mieszkań wahają się od ok. 11 tys. zł za mkw. (do generalnego remontu) do 15–17 tys. zł/mkw. (stan do wejścia), w zależności od metrażu. Za taki lokal w Krakowie trzeba więc zapłacić średnio 14 tys. zł za mkw.

Czytaj więcej

Stabilny popyt na kredyty mieszkaniowe bez sterydu
Reklama
Reklama

– Co do zasady mieszkania w wielkiej płycie są tańsze niż te w nowym budownictwie. A jeśli są to lokale na ostatnich piętrach niskich budynków bez windy, to ta różnica jest jeszcze większa – zaznacza ekspert PFRN. – Na razie nie odnotowujemy wzrostu cen wielkopłytowych mieszkań, a w niektórych przypadkach możemy nawet mówić o delikatnej korekcie, co wynika z dużej liczby ofert. A to jest spowodowane głównie opóźnieniem we wprowadzeniu rządowego programu preferencyjnych kredytów – uważa.

Lidia Dołhan, ekspertka WGN, zaznacza, że ceny mieszkań w wielkiej płycie różnią się w zależności od lokalizacji, stanu technicznego budynku i samego lokalu. We Wrocławiu takie nieruchomości są wyceniane średnio na 8,5–11,5 tys. zł za mkw. Według analityków WGN mieszkania w blokowiskach są tańsze niż w nowoczesnych budynkach o ok. 10–18 proc.

– Ceny mieszkań w wielkiej płycie w ostatnich latach wykazywały tendencję wzrostową. Główne czynniki wpływające na ten wzrost to duży popyt, inflacja, ogólny niedobór mieszkań – mówi Lidia Dołhan.

Jej zdaniem lokale w takim budownictwie mogą jeszcze zdrożeć, za czym przemawiają właśnie popyt, inflacja, ale też modernizacja budynków oraz ich atrakcyjne lokalizacje. – Z drugiej strony na stabilizację cen w przyszłości mogą wpłynąć zmiany demograficzne, polityka rządu, zwiększenie podaży mieszkań – zaznacza ekspertka WGN.

Lokale przyciągają różnych klientów

Niższe ceny mieszkań w blokowiskach przyciągają nie tylko klientów z mniejszym budżetem. – Takich lokali szukają przede wszystkim młode rodziny, studenci, seniorzy – wskazuje Lidia Dołhan.

Kupują je też inwestorzy – np. na wynajem. Są także na celowniku flipperów, którzy zarabiają na odsprzedaży mieszkań po ich możliwie szybkiej modernizacji.

Reklama
Reklama

– Mieszkania w wielkiej płycie mają szanse na utrzymanie atrakcyjności, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie ceny mieszkań są wysokie – uważa ekspertka WGN.

Także Tomasz Rożek jest przekonany, że na płytę zawsze będą chętni. – Powodów jest kilka – wyjaśnia pośrednik z biura Akces. – To mieszkania z dobrymi adresami, z dużymi odległościami między blokami. Większość budynków jest odnowiona, ocieplona, zadbana. Co pewien czas pojawia się temat wytrzymałości zwłaszcza wysokich budynków z wielkiej płyty. Technologia ich wykonania, a właściwie praktyka ich stawiania, z biegiem czasu musi ograniczać ich bezpieczeństwo. Ale nie było w Polsce przypadku katastrofy budowlanej spowodowanej technologią wielkiej płyty. Myślę, że za naszego życia nie pojawi się problem, co zrobić z wielką płytą – ocenia.

To może być dobra inwestycja

Z kolei w ocenie Krzysztofa Kabaja wielka płyta nie ma specjalnie wielu zagorzałych zwolenników. – Decyzja o zakupie lokalu w takim budynku jest najczęściej wypadkową ceny i lokalizacji – mówi. – Szczególnie ten drugi argument przemawia za wielką płytą. Najczęściej są to budynki w centrum miast lub ich pobliżu, w odróżnieniu od nowego budownictwa, które najczęściej powstaje na obrzeżach. Dlatego jest to dobra oferta dla rodzin z dziećmi i osób starszych. Singiel i młoda bezdzietna para zdecydowanie częściej wybiorą mieszkanie w nowym budownictwie.

Według eksperta PFRN mieszkania w budynkach z wielkiej płyty mogą się okazać dobrą inwestycją, szczególnie na wynajem. – Student czy osoba, która planuje wynajem lokalu w perspektywie maksymalnie kilku lat przed nabyciem własnej nieruchomości, wezmą pod uwagę takie budownictwo, zwłaszcza że stawka najmu będzie co do zasady niższa niż w nowych budynkach – mówi Krzysztof Kabaj. – Jedno jest pewne – wielka płyta jeszcze długo nie zginie – podsumowuje.

Nieruchomości
Kiedy mieszkania zaczną znów drożeć i ile już nie zarobimy na najmie?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Nieruchomości
Ile platforma Airbnb dała zarobić właścicielom mieszkań w Polsce? Znamy dane
Nieruchomości
Prywatne akademiki z dużym potencjałem
Nieruchomości
We wrześniu kupiliśmy tyle nowych mieszkań, jak za działania „Bezpiecznego kredytu”
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Nieruchomości
Mimo nalotu dronów popyt na kredyty mieszkaniowe we wrześniu był mocny
Nieruchomości
Nowe strategie przyciągania klientów do biur deweloperów
Reklama
Reklama