1 sierpnia wchodzą w życie znowelizowane warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Przepisy, które rewolucjonizują zasady budowania osiedli, miały zacząć obowiązywać 1 stycznia, ale po apelu inwestorów resort rozwoju przesunął termin do 1 kwietnia. Ale i to okazało się za mało. Zgodnie z nowymi warunkami odległość ponadczterokondygnacyjnego bloku od granicy działki to co najmniej pięć metrów. Nawet przy jednym budynku musi powstać plac zabaw, a balkony na jednej płycie muszą być oddzielone grubą przegrodą.
Szybki czas wejścia w życie nowych zasad budowania mógłby zatopić setki inwestycji deweloperów, spółdzielni, samorządów. Resort dał im czas do sierpnia.
Kosztowny plac zabaw
Jak mówi Ewa Palus, główny analityk Rednet Property Group, przesunięcie terminu dało deweloperom więcej czasu na uzyskanie pozwoleń na budowę. – Dzięki temu przeprojektować trzeba było mniej inwestycji – zauważa. – A osiedla, których projektowanie rozpoczęło się w kilku ostatnich miesiącach, były już dostosowywane do nowych warunków – dodaje.
Agnieszka Mikulska, ekspertka CBRE, zaznacza, że wnioski o pozwolenie na budowę na starych zasadach można składać do końca lipca. – Termin w porównaniu z poprzednim, przypadającym na koniec marca, został wydłużony o cztery miesiące. Wielu deweloperów już wtedy było przygotowanych, inni wykorzystali dodatkowy czas, aby dokończyć gromadzenie dokumentacji – mówi Mikulska. – Przypadki zmian zaawansowanego projektu będą raczej nieliczne – ocenia. Dodaje, że dla działek, na których realizacja inwestycji według nowych zasad byłaby bardzo utrudniona lub wręcz niemożliwa, deweloperzy starali się jak najszybciej uzyskać pozwolenia na budowę po staremu. – Dzięki wydłużonemu vacatio legis w większości przypadków to się udało – mówi Mikulska.
Plany deweloperom mógł pokrzyżować nowy wymóg budowy placów zabaw nawet przy jednym budynku z ponad 20 mieszkaniami. – W przypadku kameralnych inwestycji na mniejszych działkach budowa placu zabaw, który będzie spełniał wszystkie warunki, może spowodować, że w najlepszym wypadku znacznie zmniejszy się PUM (powierzchnia użytkowa mieszkań), a w najgorszym – inwestycja nie będzie mogła powstać – mówi Palus. Rednet Property Group sprawdza, jak budowa placu zabaw wpłynęłaby na parametry kilku gotowych już inwestycji. – W przypadku jednej z nich powierzchnia mieszkań musiałaby być mniejsza o 14 proc., ale była też inwestycja, która nie powstałaby w ogóle – mówi Ewa Palus.