W długofalowym trendzie spadkowym porusza się kurs Mercatora, dyskontując trudną sytuację na globalnym rynku rękawic. Notowaniom w ostatni czasie pomogła natomiast zapowiedź skupu akcji.
– Jego celem jest transfer zysków do akcjonariuszy. Nie są prowadzone rozmowy na temat ściągnięcia spółki z giełdy – powiedziała podczas wtorkowej konferencji Monika Żyznowska, wiceprezes Mercatora. Dodała, że nie jest w stanie zadeklarować, iż spółka zawsze będzie na giełdzie. – Nie wiemy, jaka będzie sytuacja w przyszłości. Nigdy nie mów „nigdy” – zastrzegła.
Ruszył skup walorów
LeaderMed B.V., spółka zależna Mercatora, zaprosiła do sprzedaży maksymalnie 1 250 701 walorów, stanowiących 11,75 proc. kapitału i 9,09 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Oferty sprzedaży przyjmowane są od 13 do 28 lutego. Maksymalna kwota przeznaczona na nabycie akcji wynosi 60 mln zł, a proponowana cena to 48 zł za papier. We wtorek po południu kurs Mercatora tracił niespełna 1 proc. i wynosił 44,9 zł. Nie wiadomo, czy w skupie akcji udział weźmie największy (pośrednio) akcjonariusz i prezes Wiesław Żyznowski.
Obecnie kapitalizacja spółki wynosi niespełna 0,5 mld zł. Akcje od 2013 r. są notowane na giełdzie. Kurs bił rekordy podczas covidowej hossy. Grupa notowała też wtedy rekordowe wyniki. Jednak w kolejnych kwartałach ceny rękawic zaczęły znacznie spadać, co uderzyło w wyniki i wycenę polskiej spółki.
Utrata wartości aktywów?
Trudną sytuację w branży, spowodowaną nadpodażą i zaniżaniem cen przez chińskich graczy (dotowanych przez państwo) dobrze obrazują słabe wyniki Mercatora za IV kwartał 2022 r. Według szacunków grupa zanotowała w tym okresie 49,2 mln zł straty netto w porównaniu z 4,9 mln zł zysku w analogicznym kwartale 2021 r. EBITDA też spadła pod kreskę, a przychody poszły w dół o 60 proc. do niespełna 111 mln zł.