Atrakcyjnie wycenione biotechnologiczne spółki z GPW

Perspektywy firm biotechnologicznych z warszawskiej giełdy w wielu przypadkach wyglądają obiecująco, a ceny ich akcji pozostają na atrakcyjnych poziomach.

Publikacja: 12.02.2023 21:00

Atrakcyjnie wycenione biotechnologiczne spółki z GPW

Foto: Adobestock

W drugiej połowie 2022 roku akcje spółek biotechnologicznych wróciły do łask inwestorów, co sprawiło, że notowania większości z nich zdołały odrobić straty z silnej przeceny z pierwszej połowy roku. Nasdaq Biotechnology Index od czerwcowego dołka wzrósł o ok. 25 proc. Na warszawskiej giełdzie też nastąpiło odreagowanie w tym sektorze, dla którego wsparciem były pozytywne informacje napływające ze spółek. Mimo odbicia w większości przypadków wyceny spółek wciąż są bardzo atrakcyjne.

Branża biotechnologiczna na radarach inwestorów

Biorąc pod uwagę czas i gotówkę, jakie trzeba włożyć w badania i rozwój nowych leków, oraz ryzyka z tym związane, zdaniem Sylwii Jaśkiewicz, analityk Domu Maklerskiego BOŚ, inwestycje w spółki biotechnologiczne powinny być długoterminowe i zdywersyfikowane. – Wynika to z długiego cyklu realizacji projektów i z wysokiego ryzyka – potencjalny sukces projektu jest oddalony w czasie. Ponadto wycena jest pochodną kosztu pieniądza (uwzględnianego jako stopa wolna od ryzyka). Los projektów zależy także od dostępu do finansowania grantowego, wiary inwestorów finansowych w projekt, która dramatycznie rośnie po pojawieniu się partnera branżowego. Koszt pieniądza nieco spadł, ale jest nadal wysoki. Dostęp do subsydiów się poprawił, a ostatnie miesiące pokazały, że polskie podmioty są w stanie pozyskać partnerów – zauważa.

Równocześnie wskazuje, że Big Pharma nie może narzekać na brak gotówki, co oznacza, że potencjalni inwestorzy będą się przyglądać ciekawym projektom. – Zatem można mieć nadzieję, że kolejne transakcje będą się wydarzały, a to wspiera cały sektor. Dlatego pozostaję umiarkowaną optymistką, ale trzeba też pamiętać, że ryzyko jest wysokie, a do ryzyka projektu dochodzi ryzyko kraju – wskazuje.

Z kolei według Krzysztofa Radojewskiego, analityka Noble Securities, spółki z sektora mogą być ciekawą opcją inwestycyjną do zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego w średnim i długim horyzoncie. – Sytuacja w globalnym i krajowym sektorze biotechnologicznym ustabilizowała się, a notowania części spółek z sektora odbiły. Inwestorzy coraz większą uwagę przywiązują do projektów w portfelu – zwraca uwagę ekspert.

Niedowartościowane walory

Analitycy przekonują, że wśród firm z krajowego parkietu nie brakuje takich, których perspektywy wyglądają obiecująco, a ceny ich akcji pozostają na atrakcyjnych poziomach. – Wyceny spółek biotechnologicznych notowanych na warszawskiej giełdzie wprawdzie się poprawiły w ostatnim czasie, jednak jest kilka spółek, gdzie biorąc pod uwagę jakość ich pipelinu, potencjał wydaje się nadal znaczny. Takimi spółkami są dla mnie Celon Pharma, która ma aż pięć cząsteczek w fazie badan klinicznych (z tego jedna z zakończoną fazą II), oraz Captor Therapeutics, który powinien w tym roku wprowadzić przynajmniej dwa projekty do fazy klinicznej – wylicza Adrian Kowollik, analityk East Value Research. – Wydaje się, że podpisanie umów partneringowych zarówno przez Celon, jak i Captor w 2023 roku jest dość prawdopodobne – dodaje.

Z analizy cen docelowych zawartych w raportach analitycznych dotyczących firm z branży wynika, że są one w większości przypadków niedowartościowane. Średnia cena z wydanych tylko w tym roku trzech rekomendacji dla Ryvu Therapeutics, wynosząca 83,50 zł, aż o ponad 50 proc. przewyższa aktualną cenę płaconą na GPW. Jak podkreśla w swoim najnowszym raporcie Katarzyna Kosiorek, analityczka Trigon DM, Ryvu jest jednym z czołowych graczy na polskim rynku biotech, a w najbliższych miesiącach można się spodziewać istotnych informacji od spółki, zarówno w kontekście klinicznym, jak i biznesowym.

– W 2023 roku spodziewane jest zakończenie trwającej fazy badań w projekcie SEL24, rozwijanym we współpracy z Menarini. Ponadto kontynuowane są badania w projekcie RVU120, z których dodatkowe dane kliniczne mogą się pojawić w pierwszym półroczu – wskazuje. W ocenie ekspertki potencjał naukowy platformy syntetycznej śmiertelności Ryvu wraz z zawartymi w 2022 r. umowami parteringowymi znacznie zwiększają rozpoznawalność spółki i mogą doprowadzić do kolejnych partnerstw w 2023 r.

Z kolei Radojewski pozytywnie zapatruje się na akcje Celon Pharmy, wyceniając je po 30,90 zł, niemal dwukrotnie powyżej aktualnej ceny giełdowej. Argumentuje, że mimo presji kosztowej segment generyczny pozostaje solidnym źródłem gotówki, która jest przeznaczana na działalność badawczo-rozwojową. – Spółka poszukuje partnera dla Falkieri i rozwija w klinice cztery projekty. W otoczeniu rynkowym zwracamy uwagę na umowę dotyczącą współpracy badawczej Mercka z Royalty Pharmą na dalszy rozwój inhibitora PDE10A w II fazie klinicznej. Cząsteczkę o podobnym mechanizmie testuje też w klinice Celon – podkreśla. W ocenie brokera obiecująco wyglądają wstępne wyniki I fazy inhibitora FGFR u pacjentów z guzami litymi, w tym z aberracjami FGFR, a trzy inne programy są w II fazie badań klinicznych i kolejne kwartały przyniosą ich odczyty.

Molecure wycenione powyżej rynku

Na celowniku Radojewskiego znalazł się także Molecure, którego papiery wycenia prawie 20 proc. powyżej rynku. Argumentuje, że w zaktualizowanej strategii rozwoju spółki główny priorytet mają projekty najbardziej zaawansowane, czyli OATD-01 i OATD-02. W dalszej kolejności spółka stawia na immunoonkologię i mRNA. – Dwa pierwsze projekty są przygotowywane do wejścia do badań klinicznych odpowiednio II i I fazy. W przypadku OATD-01 Molecure wróciło do pierwotnie planowanego dla tej cząsteczki kierunku rozwoju, jakim jest sarkoidoza. Jedną z potencjalnych przewag tego kierunku rozwoju jest fakt, iż weryfikacja skuteczności cząsteczki w klinice w II fazie będzie kosztować mniej niż w przypadku idiopatycznego zwłóknienia płuc (IPF). Z kolei w przypadku OATD-02 spółka konsekwentnie zmierza w kierunku I fazy, która już na tym etapie oprócz bezpieczeństwa może wykazać sygnały efektywności. Pozostałe projekty są znacznie mniej zaawansowane – podkreśla ekspert Noble Securities.

Captor: ważna umowa o współpracy

Przychylnym okiem patrzy również na Captora, którego cenę docelową określił na poziomie 192 zł, o prawie 20 proc. powyżej aktualnej ceny na giełdzie. Radojewski zwraca uwagę, że spółka konsekwentnie rozwija swoje projekty, wybrała kandydata klinicznego w swoim najbardziej zaawansowanym projekcie CT-01 i przygotowuje go do wejścia do kliniki pod koniec 2023 roku.

Z kolei drugi projekt CT-03 może wejść do kliniki na początku 2024 roku. – W międzyczasie spółka, podpisując umowę o współpracy z Ono Pharmaceuticals o wartości 197 mln euro, udowodniła, że jej platforma Optigrade przyciągnęła zainteresowanie globalnych graczy. Celem współpracy jest rozwój małocząsteczkowych związków zdolnych do degradacji wybranego celu molekularnego, mającego zastosowanie przede wszystkim w zakresie chorób neurodegeneracyjnych. Umowa oprócz aspektu finansowego niesie za sobą szansę na dalszy rozwój kompetencji w obszarze CNS przez spółkę – uważa analityk.

Medycyna i zdrowie
Neuca poprawia wyniki i zapowiada wyższą dywidendę
Medycyna i zdrowie
Genomtec sięga po środki od akcjonariuszy
Medycyna i zdrowie
Genomtec pozyska finansowanie na rozwój projektu onkologicznego
Medycyna i zdrowie
Selvita korzysta z okazji i kupuje
Medycyna i zdrowie
Selvita przejmuje sprzęt i część zespołu Pure Biologics
Medycyna i zdrowie
Bioton, Celon, Captor… Czas na zmianę trendu w biotechnologii