Pomimo silnego 17-proc. wzrostu w 2021 r. dopiero w tym roku wartość polskich wydatków na prywatną opiekę zdrowotną wyrówna spadek z pierwszego roku pandemii. – W poprzednim roku mieliśmy do czynienia z efektem tzw. niskiej bazy roku 2020. W tym roku wydatki na prywatną opiekę zdrowotną mogą wzrosnąć o ok. 10 proc. – szacuje Monika Stefańczyk, dyrektor działu analiz rynku farmaceutycznego w firmie badawczej PMR.
Tegorocznemu wzrostowi wydatków do prawie 30,5 mld zł sprzyja demografia (starzenie się społeczeństwa), epidemiologia, a także wzrost zapotrzebowania na badania diagnostyczne i inne wizyty, które odkładano szczególnie w pierwszym roku pandemii.
Do wzrostu rynku przyczyni się też napływ uchodźców z Ukrainy (część z nich będzie korzystać również z płatnych usług), a nominalny wzrost wydatków podwyższy też inflacja. – Wysoka inflacja w dłuższej perspektywie może jednak wpłynąć na ograniczenie popytu na drogie usługi i większą skłonność do oszczędzania. Co więcej, prywatne przychodnie w 2022 r. wciąż nie mogą liczyć na powrót do dużej liczby turystów medycznych, do poziomu sprzed pandemii – zaznacza Stefańczyk.
Prywatnym firmom sprzyja jednak widoczna w badaniach gotowość Polaków do płacenia za usługi medyczne. – Widzimy bardzo duże zainteresowanie świadczeniami zdrowotnymi zarówno klientów indywidualnych, jak i firm. Obecnie możemy mówić o kilkunastoprocentowym wzroście na rynku abonamentów medycznych – twierdzi Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, lidera polskiego rynku prywatnej opieki zdrowotnej. Coraz bardziej będzie się tu liczył efekt skali, którą szybko zwiększają rynkowi potentaci – Grupa Lux Med i Medicover – ogłaszając kolejne przejęcia.