Na początku stycznia w Sejmie odbyło się czytanie projektów dotyczących konopi. Do dalszych prac Komisji Rolnictwa oraz Komisji Zdrowia trafił projekt Jarosława Sachajki, dotyczący uprawy konopi i zwiększenia dozwolonego poziomu THC z 0,2 do 0,3 proc. Jest to szansa dla producentów marihuany medycznej.
– Monitorujemy proces legislacyjny, uczestnicząc m.in. w pracach komisji sejmowych. Z punktu widzenia branży farmaceutycznej, w zakresie medycznych konopi istotnych jest kilka kwestii. Po pierwsze, uprawy medycznych konopi będą odbywały się w Polsce. Obecnie surowiec jest importowany z zagranicy, co jest sporym wyzwaniem wymagającym czasu, doświadczenia i kosztów. Po drugie, uprawy będą prowadzone przez instytuty podległe Ministerstwu Rolnictwa. Po trzecie, w perspektywie kilku lat będziemy mieli dostęp do rodzimego surowca farmaceutycznego – wyjaśnia „Parkietowi" Zbigniew Pisarski, przewodniczący RN CanPoland. Spółka w przeszłości z sukcesem pozyskała 1 mln euro w ramach emisji crowdinwestycyjnej na Crowdwayu, w tym roku chce zadebiutować na NewConnect. Aktualnie przygotowuje niezbędne dokumenty.
Jak wskazuje ekspert, projekt może znacząco obniżyć koszty. – Umożliwi dostęp do dodatkowego źródła surowca, czyli zwiększy nasze możliwości operacyjne. Jednocześnie pojawienie się na rynku dodatkowego źródła medycznych konopi może wiązać się z obniżeniem cen produktu końcowego. Dodatkowo, skrócenie łańcucha dostaw poprzez lokalną uprawę może być zachętą dla rodzimych firm do wejścia w nowe działalności, na które obecnie nie mogłyby sobie pozwolić – dodał Pisarski.
Choć projekt jest krokiem w dobrą stronę dla branży konopnej, to nadal pozostaje spora przestrzeń do zmian. – Aby szukać inspiracji, warto spojrzeć na rynek niemiecki czy brytyjski. Tam poziom stosowania leków opartych o marihuanę jest nieporównywalnie wyższy i w tym kierunku powinniśmy iść. Na pewno należy określić status produktów z CBD – aktualnie mają one różne formy rejestracji: jako suplementy, produkty spożywcze, produkty kolekcjonerskie. Z punktu widzenia powiększającej się grupy pacjentów ważnym krokiem będzie wprowadzenie refundacji medycznej marihuany. Zwiększy to dostępność i pozwoli większej liczbie pacjentów na taką terapię. Jeżeli chodzi o biznes, to nie brakuje instytutów i jednostek naukowych w Polsce, które chciałyby przeprowadzać badania i rozwijać nowe formy leku, w czym pomogłyby rządowe dofinansowania – podsumował prezes Centrum Medycyny Konopnej Konrad Gładkowski.