W ciągu 12 miesięcy kurs akcji producenta odczynników diagnostycznych spadł o blisko 60 proc. Lokalny dołek w ujęciu intraday został ustanowiony 6 marca na poziomie 1,06 zł. Wówczas akcje Cormaya były najtańsze od marca 2009 r. Notowaniom ciąży możliwa emisja akcji oraz ryzyko związane ze zwrotem dotacji.

– Nie możemy dziś przesądzać, czy i kiedy emisja powinna zostać przeprowadzona oraz w jakiej wielkości. Pracujemy nad tym tematem intensywnie i dalsze informacje w tej ważnej dla spółki i akcjonariuszy kwestii chcemy publikować w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – mówił nam pod koniec lutego Janusz Płocica, prezes Cormaya.

Potrzeby kapitałowe spółki wiążą się z pracami nad rozwojem analizatorów, ale również z fazą wdrożenia produktów do sprzedaży. Pojawia się zatem związane z tym zapotrzebowanie na środki obrotowe.

W połowie stycznia spółka poinformowała, że istnieje umiarkowane ryzyko nieosiągnięcia, w przewidzianych umowami o dofinansowanie terminach, wskaźników dla poszczególnych projektów. W razie braku porozumienia z instytucjami finansującymi Cormay musiałby zwrócić część lub całość otrzymanych dotacji. Chodzi o trzy dotacje na rozwój analizatorów na łączną kwotę 15 mln zł. Takimi środkami Cormay nie dysponuje. – Projekty, na które spółka uzyskała dofinansowanie, są realizowane i w związku z tym wierzymy, że uda się nam osiągnąć porozumienie. Na obecnym etapie jest za wcześnie, by przewidywać, kiedy możemy oczekiwać rozstrzygnięć w tych sprawach. Nasz plan rozwoju na 2018 r. nie zakłada jednak konieczności zwrotu jakichkolwiek środków publicznych – mówił prezes. Pierwsze biochemiczne analizatory Equisse są obecnie testowane w laboratoriach. Zarząd zakłada, że otwarta sprzedaż pierwszej wersji Equisse będzie się mogła rozpocząć na jesieni tego roku. Spółka pracuje też nad tańszą wersją tego analizatora, która mogłaby trafić na rynek na wiosnę 2019 r.