– Jesteśmy beneficjentem nie tylko obecnej sytuacji rynkowej związanej z popytem na masową diagnostykę, ale przede wszystkim kompleksowych zmian przyśpieszonych przez pandemię. Większość sprzedaży stanowi eksport produkowanych przez nas enzymów i odczynników stosowanych przez klientów w wytwarzanych przez nich testach diagnostycznych. To obszar, w którym mamy największe doświadczenie i skalę produkcji – mówi Tomasz Wrzesiński, wiceprezes zarządu Blirtu.
Na środowym zamknięciu akcje Blirtu były o niemal 49,2 proc. droższe od ceny z wtorkowego zamknięcia i kosztowały 7,1 zł. Wzrosty trwały w czwartek. Po godzinie 14 kurs rósł o 7 proc., do 7,6 zł. gbc