Celem badań w laboratorium zewnętrznym jest sprawdzenie, jak panel działa na próbkach i wymazach pobranych od pacjentów.
– W kilka miesięcy opracowaliśmy w pełni automatyczną, genetyczną metodę wykrywania koronawirusa bezpośrednio z wymazów nosowych w miejscu pobrania próbki. Teraz sprawdzamy działanie testu już na próbkach klinicznych, jako ostatni etap przygotowania do formalnych testów certyfikacyjnych – mówi prof. Piotr Garstecki, współzałożyciel, istotny akcjonariusz i prezes zarządu Scope Fluidics.
Spółka po ukończeniu certyfikacji w ramach dopuszczenia do rynku europejskiego zamierza przeprowadzić od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy testów. Ma się to odbyć w jednostkach na terenie kraju i Europy.
W czwartek po godzinie 14 walory Scope Fluidics drożały o 5,2 proc., do 182 zł.
Z kolei spółka zależna Boruty-Zachem, firma InventionBio, ogłosiła rozpoczęcie współpracy z SensDx. To autor szybkiego testu diagnozującego obecność koronawirusa. Współpraca dotyczy zastosowania biosurfaktantów Boruty w biosensorach wykorzystywanych w testach na obecność wirusów grypy i koronawirusa.