Wzrost cen o 5 proc. oznacza 4,67 proc. straty na lokacie

Do wysokiej inflacji trzeba się przyzwyczaić. Do strat na depozytach już nie. Polacy wciąż jeszcze wierzą w depozyty, ale ta wiara jest coraz słabsza.

Publikacja: 05.08.2021 05:08

Wzrost cen o 5 proc. oznacza 4,67 proc. straty na lokacie

Foto: Adobestock

Jak poinformował GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku wzrosły w lipcu 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku o 5 proc. Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 3,1 proc., nośniki energii o 5,3 proc., a paliwa o 3 proc. Jak pisaliśmy, paliwa pozostały głównym motorem inflacji w Polsce, podwyższając lipcową inflację o ok. 0,15 pkt proc. w stosunku do czerwca. Nośniki energii dodały około 0,1 pkt proc. Ogromny wpływ ma też drożejąca żywność.

Inflacja zostanie na dłużej

Wyższa niż na początku roku dynamika cen dóbr konsumpcyjnych wynikała w przeważającej mierze ze wzrostu cen paliw do prywatnych środków transportu na skutek rosnących cen ropy naftowej na rynkach światowych i silnego efektu bazy związanego z ich spadkiem w II kwartale 2020 r., tj. po wybuchu pandemii Covid-19. Istotny dodatni wkład do inflacji CPI miały też w dalszym ciągu ceny administrowane (w tym energii elektrycznej oraz opłaty za wywóz nieczystości), a począwszy od kwietnia br. również ceny żywności, tj. czynniki, które – podobnie jak wzrost cen surowców – są niezależne od krajowej polityki pieniężnej – podkreśla NBP w swoim raporcie o inflacji. To przekonanie umacnia fakt, że inflacja bazowa – po wyłączeniu cen energii i żywności – była w lipcu najprawdopodobniej podobna do czerwcowej – 3,5 proc.

Zdaniem ekonomistów do 5-procentowego wzrostu cen powinniśmy się przyzwyczaić do końca roku – żywność nie powiedziała ostatniego słowa (zbiory będą niższe, choroby ptactwa i świń wpłyną na ceny mięsa), a do tego podrożeje gaz.

Stopy bez zmian

To wszystko oznacza dla malejącej liczby posiadaczy depozytów bankowych, że ich pieniądze nadal będą przynosić straty. RPP podniesie stopy nie wcześniej niż w przyszłym roku, ale nawet wtedy banki nie będą skłonne do podnoszenia oprocentowań. Ich wyniki odsetkowe są bowiem pod presją niskich oficjalnych stóp procentowych. I choć w czerwcu NBP odnotował wzrost średniego oprocentowania niektórych depozytów, to były to ruchy minimalne. W przypadku lokat do miesiąca włącznie był to wzrost z 0,11 do 0,12 proc. Lokaty powyżej miesiąca do trzech miesięcy włącznie podrożały z 0,27 do 0,29 proc. Dzięki temu średnie oprocentowanie wszystkich lokat wzrosło z 0,21 do 0,22 proc. I to mimo sporego spadku średniego oprocentowania lokat powyżej roku – z 0,14 do 0,09 proc. Tymczasem w czerwcu podrożały średnie ceny kredytów we wszystkich terminach – poza tymi ze stopą zmienną i stałą do trzech miesięcy włącznie. Ale tu korekta była minimalna – z 7,11 do 7,1 proc.

GG Parkiet

Nic zatem dziwnego, że wartość lokat terminowych maleje z miesiąca na miesiąc, a i tempo wzrostu depozytów bieżących też nieco przyhamowało. Stopa oszczędności polskich gospodarstw, wynosząca według Eurostatu 9,61 proc. w IV kwartale ub.r., w I kwartale tego roku spadła do 5,74 proc. – i była najniższa w Unii Europejskiej. Tymczasem w Polsce, jak w większości krajów, rośnie covidowa nadwyżka oszczędności. Można ją szacować na około 2 mld zł. Amerykańskie gospodarstwa domowe zgromadziły podczas pandemii co najmniej 2,5 biliona dolarów nadwyżki oszczędności. Goldman Sachs ocenia, że w krajach rozwiniętych Europy, Ameryki Płn., Azji i Australii nadwyżka wynosi 5 bilionów dolarów.

W USA zamożność gospodarstw domowych zwiększają rekordowo wysokie ceny na giełdzie i rosnące ceny domów. Rosną również płace, ponieważ firmy konkurują o brakujących pracowników.

W Polsce aktywa gospodarstw domowych również nie składają się wyłącznie z oszczędności w bankach. Jak wynika danych NBP, na koniec marca br. miały one wartość 2648,5 mld zł. Z tego 52 proc. trzymaliśmy w gotówce i w bankach. Akcje i jednostki funduszy miały udział 27-proc., a ubezpieczenia i fundusze emerytalne – 12 proc.

Pytanie brzmi, jaki będzie kierunek wycofywania pieniędzy z banków. Jaka część tych środków zostanie przeznaczona na inwestycje, jaka na bieżące wydatki. Jak pisaliśmy, w pierwszym kwartale br. 26 proc. respondentów zdecydowało się na pomnożenie swoich środków finansowych, natomiast w drugim już 30,5 proc. A o ile lokaty, wciąż najbardziej preferowana metoda lokowania pieniędzy, cieszyły się w I kwartale zainteresowaniem 41,5 proc. inwestujących, to w II kwartale już tylko 32,1 proc. .

Lokaty ze stratą

I nic dziwnego. Założona w sierpniu 2020 roku roczna lokata z przeciętnym rynkowym oprocentowaniem 0,1 proc. (średnie oprocentowanie lokat 6–12 miesięcy według NBP) po roku przyniosła stratę w wysokości 4,67 proc. – o tyle realnie spadła wartość oszczędności. To najwyższa realna strata na lokatach obserwowana od 15 lat. W poprzednich miesiącach straty były mniejsze, z powodu niższej inflacji, a także wyższego oprocentowania lokat, które od marca do sierpnia 2020 roku spadło z 1,2 proc. na 0,1 proc. – Najbliższe miesiące przyniosą posiadaczom bankowych lokat dalsze bolesne rozczarowania, bo inflacja będzie utrzymywać się na podobnym poziomie, a średnie oprocentowanie bankowych rocznych depozytów waha się na poziomie zbliżonym do zera – ostrzega Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro.

Lokaty
Marcowe spotkanie RPP szansą deponentów na wyższe stopy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Lokaty
Inflacja idzie w górę, deponenci tracą realnie coraz więcej
Lokaty
Szybki koniec wojny o lokaty?
Lokaty
Jeszcze nie nadszedł czas boomu na lokowanie w bankach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Lokaty
Lokaty w górę razem z decyzjami Rady Polityki Pieniężnej
Lokaty
PKO BP podwyższy oprocentowanie lokat