Za 1 bitcoina płacono w piątek po południu 26 424 dolarów. Kurs najpopularniejszej wirtualnej waluty lekko się więc odbił po silnej czwartkowej wyprzedaży. W czwartek bitcoin tracił aż 9 proc., a jego kurs spadł do 25 409 USD. Był najniższy od połowy czerwca, a od lipcowego szczytu dzieliło go 19 proc. Niewiele więc brakowało, by pod względem technicznym bitcoin wszedł w rynek "niedźwiedzia".

- To była jedna z najbrutalniejszych krótkoterminowych wyprzedaży w historii bitcoina - stwierdził Ryan Rasmussen, analityk firmy Bitwise Asset Management.

Impulsem do wyprzedaż stał się artykuł z "The Wall Street Journal" omawiający dokumenty należącej do Elona Muska spółki SpaceX. Wynikało z nich m.in.., że ta spółka ta odpisała w 2022 i 2021 r. wartość swojego portfela kryptowalut o 373 mln USD i całkowicie pozbyła się tej klasy aktywów. Musk jest uznawany za jednego z wielkich promotorów kryptowalut. - Jeśli kurs bitcoina spadnie, stracę pieniądze. Mogę więc pompować, ale nie pozbywać się go - mówił Musk w 2021 r. Należąca do niego spółka Tesla zainwestowała w kryptowaluty 1,5 mld USD, ale sprzedała w 2022 r. 75 proc. tego portfela.

Pomimo silnej  czwartkowej wyprzedaży, bitcoin był w piątek i tak o prawie 60 proc. droższy niż na początku roku, a przez ostatnie pięć lat zyskał ponad 310 proc.